Falafele, czyli wegańskie kotleciki z ciecierzycy - Dobre Zielsko

Klasyka wśród wegan i wegetarian to niewątpliwie falafele. Robię je dosyć często, gdy nachodzi mnie faza kulinarna na ciecierzycę. Wtedy robię nałogowo falafele, hummus (do tego oczywiście dobre zielsko w obfitości) oraz jakieś ciasta z ciecierzycą (ostatnio zrobiłam pyszne bananowo-ciecieciorkowe ciasto z żurawiną i migdałami). Ale pierwsze, co kojarzy mi się z ciecierzycą, to właśnie falafele. Zobaczcie mój przepis.

Co to są falafele?

Falafele to jedno z najpopularniejszych dań kuchni arabskiej. W liczbie pojedynczej możemy zjeść falafela lub falafel, a w mnogiej – falafele, jak podają słowniki. W wersji klasycznej robi się je z ciecierzycy, a niezbędnym do nich dodatkiem jest sos z tahiny, czyli pasty sezamowej. Połączenie idealne, podobnie jak w hummusie. Otrzymujemy pyszne, sycące i bogate w białko danie, połączone z solidną porcją zielska. Pikantne i bardzo aromatyczne.

Przepis na wegańskie falafele

Z poniższych proporcji wychodzi sporo falafeli, oczywiście w zależności od rozmiaru, mogą być większe lub mniejsze. Z reguły jest ich między 35 a 40 sztuk.

Składniki:

400 g ciecierzycy
4 łyżki zmielonego siemienia lnianego
3 łyżki oleju sezamowego
pół szklanki gorącej wody
4 ząbki czosnku (opcjonalnie)
łyżka świeżej lub suszonej natki pietruszki
łyżeczka kurkumy
łyżeczka kardamonu
łyżeczka gałki muszkatołowej
łyżeczka imbiru
łyżeczka nasion kminu rzymskiego
łyżeczka sody oczyszczonej
pół łyżeczki chili
pół łyżeczki mielonego kminku
pół łyżeczki soli
pół łyżeczki pieprzu
oliwa lub zwykły olej rzepakowy do smażenia

Wykonanie:

1. Przygotowanie falafeli rozpoczynam 12 godzin wcześniej od wypłukania i namoczenia ciecierzycy w chłodnej, najlepiej przegotowanej wodzie, w proporcji mniej więcej 3:1.

2. Po namoczeniu (surową) ciecierzycę mielę dosyć grubo w klasycznej maszynce – nie może być zmielona na papkę w blenderze. Trochę siły na to potrzeba, ale warto. Jeśli nie masz maszynki, spróbuj blenderem ręcznym, ale krótko i niedokładnie. Konsystencja ma być taka, jak poniżej na zdjęciu. To bardzo ważne, bo inaczej falafele mogą się rozlecieć i trzeba będzie dać do nich więcej gluta lnianego albo np. płatków owsianych.

3. Przygotowuję gluta lnianego, czyli wegańskie jajko – 4 łyżki zmielonego siemienia zalewam gorącą wodą, mieszam i odstawiam, aż zrobi się glut. Opcjonalnie można jeszcze gluta podgrzać. Tak przygotowanego gluta dorzucam do zmielonej ciecierzycy.

4. Następnie dodaję olej sezamowy, przeciśnięty przez praskę czosnek, przyprawy oraz sodę. Wszystko razem mieszam i odstawiam na parę minut.

5. Kolejno z przygotowanej masy formuję kuleczki, kładę na rozgrzany na patelni olej i rozpłaszczam falafele widelcem. Falafele smażę dosyć długo, dobrych parę minut, widać po kolorze, kiedy są gotowe, muszą być ciemne i chrupiące.

Z czym podać falafele?

Falafele podaję z sosem z pasty sezamowej tahini, czy nawet z samą tahini (bez dodatków, 100% sezamu), tym bardzie jeśli są dla nas zbyt suche. Suchość można “regulować” ilością gluta lnianego albo właśnie tahini. Do falafeli pasuje także hummus albo dobre zielsko w postaci różyczek brokuła, surówki z kapusty czerwonej, czarnej rzodkwi (rzepy) oraz suszone pomidory (najlepiej wymoczone w oliwie z bazylią…). Zobacz więcej zdjęć i inspiracji w tym wpisie. I tak oto mamy pyszny, wegański, bezglutenowy obiad. Tudzież kolację. A w ramach ciecierzycowej fazy polecam Ci także placki z mąki z cieciorki.

Spodobał Ci się mój przepis? Chciał(a)byś w ramach podziękowania zaprosić mnie na kawę?
Możesz to zrobić wirtualnie, klikając poniżej na zielony przycisk.

Z jakimi dodatkami warzywnymi jeść FALAFE – kliknij na zdjęcie, by przejść do pomysłów!

72 komentarze

0jla

20 lutego 2017 at 23:09 Odpowiedz

Wyglądają obłędnie! Chyba nie powinnam czytać takich przepisów na noc, bo zrobiłam się niesamowicie głodna :D

Ada

20 lutego 2017 at 23:14 Odpowiedz

Falafele jadłam tylko w "kebabie" :) Może kiedyś sama je przygotuję!

Sonia

21 lutego 2017 at 07:48 Odpowiedz

Prezentuje się niesamowicie! I szczerze mówiąc nie wiedziałam, że to takie proste w wykonaniu. Przygotuję na pewno u siebie w domu! :)

raq84

21 lutego 2017 at 08:23 Odpowiedz

Wygląda bardzo smacznie. Nie raz jadłem falafele na mieście. Czas zrobić je w domu :)

Mmalena

21 lutego 2017 at 10:03 Odpowiedz

No to mam pomysł co dalej jeść po ostatnim szale na tofu :) i burgerach z czerwonej fasoli.

Magdalena

21 lutego 2017 at 10:14 Odpowiedz

Wczoraj wygrzebałam z szafki ciecierzycę. Teraz wiem co z niej przygotować na obiad :) Super przepis :)

Agnieszka

21 lutego 2017 at 10:27 Odpowiedz

Narobiłaś mi smaka, muszę koniecznie zrobić :)

Monika

21 lutego 2017 at 14:44 Odpowiedz

Najlepszy falafel jadłam w Izraelu - do tej pory w żadnym innym miejscu nie udało mi się zjeść niczego podobnego, ale po zdjęciach widzę, że muszę wypróbować ten przepis. Te kotleciki wyglądają tak pysznie, że chciałoby się je zaraz schrupać :)

Karolina

21 lutego 2017 at 15:03 Odpowiedz

Ohh pamiętam smak falafeli z hiszpanii mhh. Mi nie wyszly takie dobre. Ale ten przepis wydaje sie być idealny :)

Aneta

21 lutego 2017 at 22:54 Odpowiedz

bardzo lubię zjeść dobrego falafela :D kiedyś może uda mi się zakasać rękawy i przygotować je samej! Dziękuję!

Marta

21 lutego 2017 at 23:04 Odpowiedz

Uwielbiam falafele, na pewno przetestuję Wasz przepis :)

Klaudia

22 lutego 2017 at 08:58 Odpowiedz

Wyglądają smakowicie ;-)

Kasia

22 lutego 2017 at 09:18 Odpowiedz

Bardzo ciekawy przepis :) Lubię ciecierzycę, więc chętnie wypróbuję :)

Aneta

22 lutego 2017 at 10:05 Odpowiedz

Uwielbiam takie dania, a na widok Twoich zdjęć aż robię się głodna :) Pyszne, pożywne, wartościowe, kolorowe...czy można chcieć czegoś więcej od obiadku :) :)

Basia

22 lutego 2017 at 10:19 Odpowiedz

Fajny przepis.Sos sezamowy brzmi obłędnie!

Goga91

22 lutego 2017 at 11:07 Odpowiedz

Przez Ciebie zrobiłam się głodna, a to tylko świadczy o skuteczności tego tekstu :) Bardzo apetyczne zdjęcia, które mogłyby mnie przekonać do spróbowania czegoś nowego w życiu :)

Ania

22 lutego 2017 at 17:09 Odpowiedz

Wyglądają bardzo apetycznie! Dopisuję do listy zakupów składniki i robię w weekend :) Pozdrawiam!

Iwona

22 lutego 2017 at 20:33 Odpowiedz

Ależ fantastyczne zdjęcia :)

Kamila

22 lutego 2017 at 22:01 Odpowiedz

Prezentują się znakomicie! Chętnie wypróbuję Twój przepis :)

Joanna

23 lutego 2017 at 10:16 Odpowiedz

No, może uda mi się tym pomysłem kulinarnym zastąpić tradycyjne mielone. Będę próbować!

Marta

23 lutego 2017 at 19:31 Odpowiedz

Zaskoczyłam się tym dodatkiem sody! Nigdy bym na to nie wpadła, jakoś kojarzę ją wyłącznie z mącznymi wypiekami i plackami :)

Agata

23 lutego 2017 at 20:06 Odpowiedz

Przepisów na dania z ciecierzycy nigdy dość ;)

Kamila

23 lutego 2017 at 23:57 Odpowiedz

Wyglada pysznie u jak kolorowo! :) Uwielbiam falafele i hummus i chetnie wybieram sie do knajp, ktore je serwuja, sama kiedys probowalam zrobic, ale niestety mi nie wyszly. Moze czas sprobowac ponownie z Twoim przepisem :)

Adriana

24 lutego 2017 at 12:16 Odpowiedz

Słowo "falafel" samo w sobie jest niezwykle apetyczne. A ponieważ desygnat na twoich fotografiach też się niezwykle apetycznie prezentuje, spróbujemy:)

Patryk

25 lutego 2017 at 11:56 Odpowiedz

Hmm, może sie skuszę ;-)

Barbara Jadwiga

25 lutego 2017 at 12:54 Odpowiedz

Bardzo często robię falafele z ciecierzycy. Twój przepis jednak różni się od mojego dlatego chętnie spróbuję Twojej propozycji. Wyglądają bardzo apetycznie.:-)

Margaret

26 lutego 2017 at 10:18 Odpowiedz

falafelki z ciecierzycy są niesamowite w smaku, ja zawsze wkładam je do pitty razem z surówkami. :)

Jud

26 lutego 2017 at 15:02 Odpowiedz

Takich typowych falafeli jeszcze nie robiłam, ale bogactwo przypraw bardzo zachęca, więc pewnie wypróbuję :)

Martyna

26 lutego 2017 at 20:17 Odpowiedz

Wygląda pysznie, zdjęcia super. Osobiście za ciecierzycą nie przepadam ale wyglądają tak że mnie przekonałaś :D

Joanna

26 lutego 2017 at 22:00 Odpowiedz

wszystko fajnie, ale na ciecierzyce jestem uczulona :(

Marta

27 lutego 2017 at 08:15 Odpowiedz

Nie wiedziałam, ze glut lniany można wykorzystać jako spoiwo. Skorzystam na pewno. Falafele lubie. Dziękuję

Karolina

27 lutego 2017 at 11:25 Odpowiedz

Uwielbiam Cię odwiedzać. Mam jeden sprawdzony sposób- zawsze muszę być najedzona. Na głodniaka przeglądanie Dobrego Zielska to jakas tortura - same wspaniałości.

Anna

27 lutego 2017 at 20:34 Odpowiedz

Chyba już czas, abym sama zrobiła taki specjal:)

Sabina

27 lutego 2017 at 22:01 Odpowiedz

No i głodna się zrobiłam :O a te brokuły to największego smaka mi narobiły :)

Asia

27 lutego 2017 at 22:22 Odpowiedz

Bardzo często jadam (a w zasadzie jadałam, bo moje falafelowe miejsce chyba się zwija z dotychczasowej lokalizacji), ale jeszcze nigdy nie przygotowałam sama. Jak zatęsknię za tym daniem, to chętnie wypróbuję Twój przepis.

Kasia Dż.

27 lutego 2017 at 22:37 Odpowiedz

Cieszę się, że znalazłam się w tym miejscu. Uwielbiam takie smaki.

Izabela

28 lutego 2017 at 09:48 Odpowiedz

Lubię falafele, a artykuł, jak dla mnie, bo ostatnio robiła je, z tym, że jakieś za rzadkie mi wyszły i rozpływały się po patelni. Muszę wypróbować Twój przepis.

Basia

28 lutego 2017 at 10:13 Odpowiedz

Uwielbiam falafel - tylko ja robię je w formie kuleczek i nie smażę, a piekę w piekarniku :)

Ewa

28 lutego 2017 at 21:01 Odpowiedz

Lista składników przeraża ;-) Ale sam przepis wydaje się prosty. Moje ostatnie podejście do ciecierzycy nie skończyło się zbyt dobrze. Może ten przepis sprawdzi się lepiej ;-)

Ola

28 lutego 2017 at 22:34 Odpowiedz

Wyglądają idealnie ! Od dawien dawna mam zrobić i chyba czas najwyższy !! :)

zuzanna

1 marca 2017 at 00:21 Odpowiedz

uwielbiamy, robimy!

Kasia

4 marca 2017 at 13:47 Odpowiedz

Uwielbiam ciecierzycę pod każdą postacią a jeszcze nigdy nie robiłam falafeli (ów) :) Czas zrobić!

zuzanna

4 marca 2017 at 23:45 Odpowiedz

u nas dzisiaj na obiad, wszyscy uwielbiamy! ostatnio poczęstowałam leciwą, bardzo leciwą Teściową - i zachwycona. dziś specjalnie zrobiłam więcej, i pudełeczko dla Teściowej spakowane. :)

Asia

5 marca 2017 at 10:23 Odpowiedz

Jedliśmy falafele w Jordanii, Twoje wyglądają przepysznie! Może kiedyś spróbuje sama je zrobić :)

Joanna

5 marca 2017 at 11:06 Odpowiedz

wygląda super. Ostatnio zastanawial sie co można zrobic z ciecierzycy.:) fajny pomysł

Ewa

5 marca 2017 at 11:06 Odpowiedz

Nigdy nie próbowałam. Może kiedy zrobię. Samo zdrowie!

Artur

5 marca 2017 at 11:32 Odpowiedz

Przepis wart... przepisania go sobie do zeszytu i stosowania, bo zdjęcia wprost ociekają aromatem i smakiem. Boże, muszę coś szybko zjeść! Może falafele? ;-)

Sylwia

5 marca 2017 at 14:28 Odpowiedz

Oj w tym przepisie tyle jest składników, których nigdy nie próbowałam (siemię lniane, ciecierzyca, olej sezamowy) że musze spróbować

Katarzyna

5 marca 2017 at 17:26 Odpowiedz

Przymierzam się do nich od dłuższego czasu ale jakoś nie mogę się zabrać:)

Anna

5 marca 2017 at 21:56 Odpowiedz

Uwielbiam! Do tej pory zdarzyło mi się zrobić je tylko raz, bo jak dla mnie to jednak trochę dużo roboty... ;)

Ania

5 marca 2017 at 21:57 Odpowiedz

Po prostu uwielbiam. A zdjęcia wspaniałe.

Kamila

7 marca 2017 at 11:12 Odpowiedz

Pyszotka! Do tej pory najlepszego falafela jadłam w Tel Avivie, ale pewnie co własnoręcznie zrobiony...- jednak wiesz co jesz i na jakim tłuszczu smażysz. Zapisałam sobie przepis może w końcu znajdę chwilkę i zrobię sobię taki wieczór wspomnień z Izraela w towarzystwie falafela :)

Katek

10 marca 2017 at 12:42 Odpowiedz

Ćoś wspaniałego! Przymierzam się do nich od dłuższego czasu:)

Aleksandra

10 marca 2017 at 15:04 Odpowiedz

Falafel to jedno z nielicznych dań wegetariańskich, które mogłabym jeść bez końca. Uwielbiam. :)

Dominika

10 marca 2017 at 20:44 Odpowiedz

Zastanawiałam się niedawno co jeszcze mogę zrobić z ciecierzycy. No to już wiem :D Placuszki wyglądają smakowicie.

Iwona

18 marca 2017 at 11:48 Odpowiedz

Fajny przepis, z pewnością wypróbuję. Uwielbiam te kotleciki. Jadłam je w dzieciństwie. Teraz, po kilku latach polskiej kuchni, z powrotem wracam do arabskiej kuchni. Brakuje mi tych smaków i aromatów.

Paulina

18 marca 2017 at 11:53 Odpowiedz

Bardzo lubię falafele :D interesująca propozycja, koniecznie będę musiała wypróbować :D czytałam Twój opis o mnie :) mamy podobne doświadczenia, choć ja mam 24 lata, też na co dzień studiuję i pracuję w innym aspekcie, to dietetyka jest moją ogromną pasją i coraz częściej myślę, czy nie wybrać się na takie studia :)

Sylwia

18 marca 2017 at 16:19 Odpowiedz

Falafele muszę wypróbować, jednak zjem je chętnie z musztardowym sosem, bo tahiny nie dość, że nie próbowałam, to nigdzie nie spotkałam (najwyraźniej źle szukałam)

Karolina

18 marca 2017 at 22:24 Odpowiedz

Nigdy nie jadłam, ale składniki mam już kupione od jakiegoś czasu :) Może w końcu się zmotywuję, bo wyglądają obłędnie :) :) :)

Ewa

23 marca 2017 at 09:11 Odpowiedz

Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam <3 Dzięki za przepis :)

Sylwia

23 marca 2017 at 15:38 Odpowiedz

Zbieram sie od dluzszego czasu, zeby je zrobic po raz pierwszy. Domowych nigdy nie probowalam, zawsze jadlam je w restauracji. Moze w koncu przyjdzie czas i wtedy wykorzystam Twoj przepis :)

Joanna

26 marca 2017 at 13:25 Odpowiedz

Lniany glut - nazwa boska ;)

Daria

9 czerwca 2017 at 09:33 Odpowiedz

Super pomysł :) Koniecznie muszę wypróbować!

Monika

29 grudnia 2017 at 19:39 Odpowiedz

Jeden z moich ulubionych przepisów z DOBREGO ZIELSKA. Uwielbia je cała rodzina. Właśnie się smażą. Przepis jest rewelacyjny, lniany glucik skleja falafele lepiej niż jajko. U mnie dzisiaj z dodatkiem hummusu, pieczonych ziemniaczków i pieczonej marchewki.

Bea

24 marca 2018 at 16:34 Odpowiedz

Przepis aż kusi, żeby go zrobić. Zastanawiam się, czy do tej wersji też można dodać tahini. Będzie dobrze?

Dobre Zielsko

24 marca 2018 at 21:41 Odpowiedz

Falafele idealnie smakują z tahini! Jak najbardziej można dodać.

0jla

20 lutego 2017 at 23:09 Odpowiedz

Wyglądają obłędnie! Chyba nie powinnam czytać takich przepisów na noc, bo zrobiłam się niesamowicie głodna :D
Ada

20 lutego 2017 at 23:14 Odpowiedz

Falafele jadłam tylko w "kebabie" :) Może kiedyś sama je przygotuję!
Sonia

21 lutego 2017 at 07:48 Odpowiedz

Prezentuje się niesamowicie! I szczerze mówiąc nie wiedziałam, że to takie proste w wykonaniu. Przygotuję na pewno u siebie w domu! :)
raq84

21 lutego 2017 at 08:23 Odpowiedz

Wygląda bardzo smacznie. Nie raz jadłem falafele na mieście. Czas zrobić je w domu :)
Mmalena

21 lutego 2017 at 10:03 Odpowiedz

No to mam pomysł co dalej jeść po ostatnim szale na tofu :) i burgerach z czerwonej fasoli.
Magdalena

21 lutego 2017 at 10:14 Odpowiedz

Wczoraj wygrzebałam z szafki ciecierzycę. Teraz wiem co z niej przygotować na obiad :) Super przepis :)
Agnieszka

21 lutego 2017 at 10:27 Odpowiedz

Narobiłaś mi smaka, muszę koniecznie zrobić :)
Monika

21 lutego 2017 at 14:44 Odpowiedz

Najlepszy falafel jadłam w Izraelu - do tej pory w żadnym innym miejscu nie udało mi się zjeść niczego podobnego, ale po zdjęciach widzę, że muszę wypróbować ten przepis. Te kotleciki wyglądają tak pysznie, że chciałoby się je zaraz schrupać :)
Karolina

21 lutego 2017 at 15:03 Odpowiedz

Ohh pamiętam smak falafeli z hiszpanii mhh. Mi nie wyszly takie dobre. Ale ten przepis wydaje sie być idealny :)
Aneta

21 lutego 2017 at 22:54 Odpowiedz

bardzo lubię zjeść dobrego falafela :D kiedyś może uda mi się zakasać rękawy i przygotować je samej! Dziękuję!
Marta

21 lutego 2017 at 23:04 Odpowiedz

Uwielbiam falafele, na pewno przetestuję Wasz przepis :)
Klaudia

22 lutego 2017 at 08:58 Odpowiedz

Wyglądają smakowicie ;-)
Kasia

22 lutego 2017 at 09:18 Odpowiedz

Bardzo ciekawy przepis :) Lubię ciecierzycę, więc chętnie wypróbuję :)
Aneta

22 lutego 2017 at 10:05 Odpowiedz

Uwielbiam takie dania, a na widok Twoich zdjęć aż robię się głodna :) Pyszne, pożywne, wartościowe, kolorowe...czy można chcieć czegoś więcej od obiadku :) :)
Basia

22 lutego 2017 at 10:19 Odpowiedz

Fajny przepis.Sos sezamowy brzmi obłędnie!
Goga91

22 lutego 2017 at 11:07 Odpowiedz

Przez Ciebie zrobiłam się głodna, a to tylko świadczy o skuteczności tego tekstu :) Bardzo apetyczne zdjęcia, które mogłyby mnie przekonać do spróbowania czegoś nowego w życiu :)
Ania

22 lutego 2017 at 17:09 Odpowiedz

Wyglądają bardzo apetycznie! Dopisuję do listy zakupów składniki i robię w weekend :) Pozdrawiam!
Iwona

22 lutego 2017 at 20:33 Odpowiedz

Ależ fantastyczne zdjęcia :)
Kamila

22 lutego 2017 at 22:01 Odpowiedz

Prezentują się znakomicie! Chętnie wypróbuję Twój przepis :)
Joanna

23 lutego 2017 at 10:16 Odpowiedz

No, może uda mi się tym pomysłem kulinarnym zastąpić tradycyjne mielone. Będę próbować!
Marta

23 lutego 2017 at 19:31 Odpowiedz

Zaskoczyłam się tym dodatkiem sody! Nigdy bym na to nie wpadła, jakoś kojarzę ją wyłącznie z mącznymi wypiekami i plackami :)
Agata

23 lutego 2017 at 20:06 Odpowiedz

Przepisów na dania z ciecierzycy nigdy dość ;)
Kamila

23 lutego 2017 at 23:57 Odpowiedz

Wyglada pysznie u jak kolorowo! :) Uwielbiam falafele i hummus i chetnie wybieram sie do knajp, ktore je serwuja, sama kiedys probowalam zrobic, ale niestety mi nie wyszly. Moze czas sprobowac ponownie z Twoim przepisem :)
Adriana

24 lutego 2017 at 12:16 Odpowiedz

Słowo "falafel" samo w sobie jest niezwykle apetyczne. A ponieważ desygnat na twoich fotografiach też się niezwykle apetycznie prezentuje, spróbujemy:)
Patryk

25 lutego 2017 at 11:56 Odpowiedz

Hmm, może sie skuszę ;-)
Barbara Jadwiga

25 lutego 2017 at 12:54 Odpowiedz

Bardzo często robię falafele z ciecierzycy. Twój przepis jednak różni się od mojego dlatego chętnie spróbuję Twojej propozycji. Wyglądają bardzo apetycznie.:-)
Margaret

26 lutego 2017 at 10:18 Odpowiedz

falafelki z ciecierzycy są niesamowite w smaku, ja zawsze wkładam je do pitty razem z surówkami. :)
Jud

26 lutego 2017 at 15:02 Odpowiedz

Takich typowych falafeli jeszcze nie robiłam, ale bogactwo przypraw bardzo zachęca, więc pewnie wypróbuję :)
Martyna

26 lutego 2017 at 20:17 Odpowiedz

Wygląda pysznie, zdjęcia super. Osobiście za ciecierzycą nie przepadam ale wyglądają tak że mnie przekonałaś :D
Joanna

26 lutego 2017 at 22:00 Odpowiedz

wszystko fajnie, ale na ciecierzyce jestem uczulona :(
Marta

27 lutego 2017 at 08:15 Odpowiedz

Nie wiedziałam, ze glut lniany można wykorzystać jako spoiwo. Skorzystam na pewno. Falafele lubie. Dziękuję
Karolina

27 lutego 2017 at 11:25 Odpowiedz

Uwielbiam Cię odwiedzać. Mam jeden sprawdzony sposób- zawsze muszę być najedzona. Na głodniaka przeglądanie Dobrego Zielska to jakas tortura - same wspaniałości.
Anna

27 lutego 2017 at 20:34 Odpowiedz

Chyba już czas, abym sama zrobiła taki specjal:)
Sabina

27 lutego 2017 at 22:01 Odpowiedz

No i głodna się zrobiłam :O a te brokuły to największego smaka mi narobiły :)
Asia

27 lutego 2017 at 22:22 Odpowiedz

Bardzo często jadam (a w zasadzie jadałam, bo moje falafelowe miejsce chyba się zwija z dotychczasowej lokalizacji), ale jeszcze nigdy nie przygotowałam sama. Jak zatęsknię za tym daniem, to chętnie wypróbuję Twój przepis.
Kasia Dż.

27 lutego 2017 at 22:37 Odpowiedz

Cieszę się, że znalazłam się w tym miejscu. Uwielbiam takie smaki.
Izabela

28 lutego 2017 at 09:48 Odpowiedz

Lubię falafele, a artykuł, jak dla mnie, bo ostatnio robiła je, z tym, że jakieś za rzadkie mi wyszły i rozpływały się po patelni. Muszę wypróbować Twój przepis.
Basia

28 lutego 2017 at 10:13 Odpowiedz

Uwielbiam falafel - tylko ja robię je w formie kuleczek i nie smażę, a piekę w piekarniku :)
Ewa

28 lutego 2017 at 21:01 Odpowiedz

Lista składników przeraża ;-) Ale sam przepis wydaje się prosty. Moje ostatnie podejście do ciecierzycy nie skończyło się zbyt dobrze. Może ten przepis sprawdzi się lepiej ;-)
Ola

28 lutego 2017 at 22:34 Odpowiedz

Wyglądają idealnie ! Od dawien dawna mam zrobić i chyba czas najwyższy !! :)
zuzanna

1 marca 2017 at 00:21 Odpowiedz

uwielbiamy, robimy!
Kasia

4 marca 2017 at 13:47 Odpowiedz

Uwielbiam ciecierzycę pod każdą postacią a jeszcze nigdy nie robiłam falafeli (ów) :) Czas zrobić!
zuzanna

4 marca 2017 at 23:45 Odpowiedz

u nas dzisiaj na obiad, wszyscy uwielbiamy! ostatnio poczęstowałam leciwą, bardzo leciwą Teściową - i zachwycona. dziś specjalnie zrobiłam więcej, i pudełeczko dla Teściowej spakowane. :)
Asia

5 marca 2017 at 10:23 Odpowiedz

Jedliśmy falafele w Jordanii, Twoje wyglądają przepysznie! Może kiedyś spróbuje sama je zrobić :)
Joanna

5 marca 2017 at 11:06 Odpowiedz

wygląda super. Ostatnio zastanawial sie co można zrobic z ciecierzycy.:) fajny pomysł
Ewa

5 marca 2017 at 11:06 Odpowiedz

Nigdy nie próbowałam. Może kiedy zrobię. Samo zdrowie!
Artur

5 marca 2017 at 11:32 Odpowiedz

Przepis wart... przepisania go sobie do zeszytu i stosowania, bo zdjęcia wprost ociekają aromatem i smakiem. Boże, muszę coś szybko zjeść! Może falafele? ;-)
Sylwia

5 marca 2017 at 14:28 Odpowiedz

Oj w tym przepisie tyle jest składników, których nigdy nie próbowałam (siemię lniane, ciecierzyca, olej sezamowy) że musze spróbować
Katarzyna

5 marca 2017 at 17:26 Odpowiedz

Przymierzam się do nich od dłuższego czasu ale jakoś nie mogę się zabrać:)
Anna

5 marca 2017 at 21:56 Odpowiedz

Uwielbiam! Do tej pory zdarzyło mi się zrobić je tylko raz, bo jak dla mnie to jednak trochę dużo roboty... ;)
Ania

5 marca 2017 at 21:57 Odpowiedz

Po prostu uwielbiam. A zdjęcia wspaniałe.
Kamila

7 marca 2017 at 11:12 Odpowiedz

Pyszotka! Do tej pory najlepszego falafela jadłam w Tel Avivie, ale pewnie co własnoręcznie zrobiony...- jednak wiesz co jesz i na jakim tłuszczu smażysz. Zapisałam sobie przepis może w końcu znajdę chwilkę i zrobię sobię taki wieczór wspomnień z Izraela w towarzystwie falafela :)
Katek

10 marca 2017 at 12:42 Odpowiedz

Ćoś wspaniałego! Przymierzam się do nich od dłuższego czasu:)
Aleksandra

10 marca 2017 at 15:04 Odpowiedz

Falafel to jedno z nielicznych dań wegetariańskich, które mogłabym jeść bez końca. Uwielbiam. :)
Dominika

10 marca 2017 at 20:44 Odpowiedz

Zastanawiałam się niedawno co jeszcze mogę zrobić z ciecierzycy. No to już wiem :D Placuszki wyglądają smakowicie.
Iwona

18 marca 2017 at 11:48 Odpowiedz

Fajny przepis, z pewnością wypróbuję. Uwielbiam te kotleciki. Jadłam je w dzieciństwie. Teraz, po kilku latach polskiej kuchni, z powrotem wracam do arabskiej kuchni. Brakuje mi tych smaków i aromatów.
Paulina

18 marca 2017 at 11:53 Odpowiedz

Bardzo lubię falafele :D interesująca propozycja, koniecznie będę musiała wypróbować :D czytałam Twój opis o mnie :) mamy podobne doświadczenia, choć ja mam 24 lata, też na co dzień studiuję i pracuję w innym aspekcie, to dietetyka jest moją ogromną pasją i coraz częściej myślę, czy nie wybrać się na takie studia :)
Sylwia

18 marca 2017 at 16:19 Odpowiedz

Falafele muszę wypróbować, jednak zjem je chętnie z musztardowym sosem, bo tahiny nie dość, że nie próbowałam, to nigdzie nie spotkałam (najwyraźniej źle szukałam)
Karolina

18 marca 2017 at 22:24 Odpowiedz

Nigdy nie jadłam, ale składniki mam już kupione od jakiegoś czasu :) Może w końcu się zmotywuję, bo wyglądają obłędnie :) :) :)
Ewa

23 marca 2017 at 09:11 Odpowiedz

Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam <3 Dzięki za przepis :)
Sylwia

23 marca 2017 at 15:38 Odpowiedz

Zbieram sie od dluzszego czasu, zeby je zrobic po raz pierwszy. Domowych nigdy nie probowalam, zawsze jadlam je w restauracji. Moze w koncu przyjdzie czas i wtedy wykorzystam Twoj przepis :)
Joanna

26 marca 2017 at 13:25 Odpowiedz

Lniany glut - nazwa boska ;)
Daria

9 czerwca 2017 at 09:33 Odpowiedz

Super pomysł :) Koniecznie muszę wypróbować!
Monika

29 grudnia 2017 at 19:39 Odpowiedz

Jeden z moich ulubionych przepisów z DOBREGO ZIELSKA. Uwielbia je cała rodzina. Właśnie się smażą. Przepis jest rewelacyjny, lniany glucik skleja falafele lepiej niż jajko. U mnie dzisiaj z dodatkiem hummusu, pieczonych ziemniaczków i pieczonej marchewki.
Bea

24 marca 2018 at 16:34 Odpowiedz

Przepis aż kusi, żeby go zrobić. Zastanawiam się, czy do tej wersji też można dodać tahini. Będzie dobrze?
- Dobre Zielsko
  
  24 marca 2018 at 21:41 Odpowiedz
  
  Falafele idealnie smakują z tahini! Jak najbardziej można dodać.
Pingback:

30 grudnia 2018 at 19:53

Wegańskie przekąski na imprezę - Dobre Zielsko
Pingback:

16 września 2019 at 00:02

Hummus z fasoli ze świeżym olejem sezamowym - Dobre Zielsko
Pingback:

14 lutego 2021 at 20:27

Wegańskie kotlety z ciecierzycy z cebulą i natką pietruszki - Dobre Zielsko - blog wegański
Pingback:

7 marca 2021 at 14:12

Brokuły - zdrowe, pyszne i chrupiące zielsko - Dobre Zielsko - blog wegański
Pingback:

28 marca 2021 at 20:04

Sałatka z granatem, jarmużem i czerwoną kapustą - Dobre Zielsko - blog wegański
Pingback:

26 kwietnia 2023 at 07:58

Brokuły - zdrowe, pyszne i chrupiące - Dobre Zielsko - blog wegański

Co to są falafele?

Przepis na wegańskie falafele

Składniki:

Wykonanie:

Z czym podać falafele?

Share this:

Related Posts

72 komentarze

0jla

Ada

Sonia

raq84

Mmalena

Magdalena

Agnieszka

Monika

Karolina

Aneta

Marta

Klaudia

Kasia

Aneta

Basia

Goga91

Ania

Iwona

Kamila

Joanna

Marta

Agata

Kamila

Adriana

Patryk

Barbara Jadwiga

Margaret

Jud

Martyna

Joanna

Marta

Karolina

Anna

Sabina

Asia

Kasia Dż.

Izabela

Basia

Ewa

Ola

zuzanna

Kasia

zuzanna

Asia

Joanna

Ewa

Artur

Sylwia

Katarzyna

Anna

Ania

Kamila

Katek

Aleksandra

Dominika

Iwona

Paulina

Sylwia

Karolina

Ewa

Sylwia

Joanna

Daria

Monika

Bea

Dobre Zielsko

Pingback:

Pingback:

Pingback:

Pingback:

Pingback:

Pingback: