Bezglutenowa wegańska kokosowa tarta bez pieczenia z dużą ilością czekolady wyszła mi zupełnie przypadkiem. A u mnie te przypadki jakoś często są trafione. I, jak to często bywa, zrobiłam ją późnym wieczorem, więc, chcąc nie chcąc, okazała się świetnym bezglutenowym śniadaniem. Zwłaszcza dla amatorów dobrej, gorzkiej czekolady.
Kokosowa tarta, czyli trzymamy się fazy
Kokosowa tarta bez pieczenia wyszła wyborna, nie za słodka, bardzo czekoladowa. Po prostu idealna. Świetnie komponuje się z dobrą herbatą oraz kawą. Do jej przypadkowego powstania doszło pewnego zimowego piątkowego późnego wieczoru, kiedy poszłam do kuchni z zamiarem zaparzenia herbaty. Dobra herbata zawsze jest inspiracją. ❤️ Czekając, aż zagotuje się woda, stwierdziłam, że zrobiłabym coś dobrego i szybkiego. Jako że ostatnio panują u mnie tematy kokosowe, toteż nic dziwnego, że kokosy siedzą mi w głowie. Ogólnie jestem bardzo “fazowa” i jak się przyczepię jednego tematu, czy produktu kulinarnego, to mogę tak przez cały tydzień. Aż do znudzenia. Wracając do tarty. Jej losy potoczyły się całkiem niespodziewanie, gdyż kolejnego dnia po jej przypadkowym powstaniu stwierdziliśmy z moim ukochanym mężczyzną, że rzucamy wszystko i jedziemy w góry. Bierzemy tartę, robimy zapas słoików z kokosową czekoladą i pędzimy na szlak. I to był kolejny strzał w dziesiątkę.
Dlaczego tarta bez pieczenia?
To kolejny przypadek. Początkowo miałam ją upiec, wszak jak nie piekę, to nie istnieję. Piekarnik to moje must have. Ale mąka kokosowa, której użyłam w przepisie, nie wymaga pieczenia, więc w ostatniej chwili (po rozgrzaniu piekarnika…) zdecydowałam, że jednak jej nie piekę. A że kilka razy doszły do mnie słuchy, że chcielibyście przepis na jakieś wegańskie desery bez pieczenia, toteż gdzieś po głowie chodziły mi różne pomysły na coś (mniej lub bardziej) słodkiego zrobionego bez użycia piekarnika. Poza tym był już wieczór, a po nocy się nie jada. 😉
Przepis na wegańską kokosową tartę bez pieczenia
Proporcje podane na okrągłą blachę do tarty o średnicy ok. 30 cm.
Czego nam potrzeba?
Spód:
- 200 g mąki kokosowej
- 3 łyżki nierafinowanego oleju lub kremu kokosowego
- opcjonalnie łyżeczka cukru kokosowego
- opcjonalnie kilka łyżek mleka roślinnego
Czekolada: (przepis praktycznie identyczny jak tutaj: kokosowa czekolada)
- 4 spore łyżki nierafinowanego oleju kokosowego
- 3 łyżki musu kokosowego
- 3 łyżki cukru kokosowego
- 3 łyżki kakao / karobu
- 2 łyżki mleka roślinnego
- szczypta soli
Posypka:
- wiórki kokosowe (najlepiej ekologiczne)
Jak to zrobić?
Najpierw przygotowujemy spód. Do miski wsypujemy mąkę. Roztapiamy olej kokosowy, najlepiej w kąpieli wodnej, następnie wlewamy go do mąki, mieszamy i zagniatamy. Żeby trochę “odkalorycznić” spód, dodałam 2 łyżki mleka roślinnego (proponuję migdałowe, orzechowe lub domowe owsiane: klik). Wszystko ładnie się zagniotło. Jeśli zajdzie potrzeba dodania większej ilości spoidła (olej / mleko), należy dodawać go małymi ilościami, np. łyżeczce. Ciasto ma się kleić, dać bez problemu uformować, nie rozsypywać i nie rozwarstwiać. Opcjonalnie możemy dodać nieco słodziku i tutaj proponuję cukier kokosowy rozpuszczony w łyżce mleka roślinnego. Ja nie dodawałam cukru do spodu, gdyż nie przepadam za bardzo słodkim smakiem, a poza tym mąka kokosowa ma lekko słodkawy smak i to wystarczy. Kolejno formujemy spód palcami na blaszce do tarty. Warstwa spodu powinna mieć ok. 1 cm grubości, po bokach nieco mniej. Boki możemy wyrównać (ja nie wyrównałam). Po uformowaniu spodu odstawiamy blachę na 30 minut do lodówki i zajmujemy się masą czekoladową.
Co dalej?
Olej kokosowy roztapiamy w garnuszku w kąpieli wodnej lub rozgrzanym na wolnym ogniu, dodajemy do niego mus kokosowy. W szklance mieszamy cukier kokosowy z kakao (karobem) oraz dwiema łyżkami mleka roślinnego, dodajemy szczyptę soli, która podkręci smak. Intensywnie mieszamy i przelewamy do garnuszka. Wszystko energicznie i dokładnie mieszamy przez około minutę, cały czas trzymając garnuszek na wolnym ogniu. Po dokładnym połączeniu się wszystkich składników przelewamy masę czekoladową na spód. Odstawiamy na parę minut i posypujemy wiórkami kokosowymi.
Kokosowa tarta bez pieczenia, czyli chłodzenie w lodówce
Tartę odstawiamy do lodówki na kilka godzin, aby czekolada stężała. Najlepiej przechowywać ją w lodówce, ale jeśli nie mamy bardzo ciepło w domu, możemy przechowywać to cudo również w temperaturze pokojowej, nie roztopi się. Ilość cukru kokosowego i kakao użyta do tarty jest oczywiście kwestią indywidualną. Moja tarta wyszła zupełnie niesłodka, ale my taką lubimy i taka miała być. Jeśli wolicie słodszą wersję, dostosujcie ilość cukru do własnych preferencji. Zamiast kakao można użyć karobu, który jest słodszy, chociaż nie taki czekoladowy. Cukier kokosowy ma niski indeks glikemiczny (35), piękne pachnie, zawiera nieznaczne ilości składników mineralnych oraz witamin oraz nieco mniej kalorii niż biały cukier. Zdecydowanie jest lepszym wyborem, ale nadal pozostaje cukrem, więc stosujmy go z umiarem. Tarta ogólnie jest dosyć kaloryczna i zawiera sporo tłuszczów, tak więc najlepiej spałaszować ją w małych ilościach lub np. w gronie przyjaciół albo, jak my, w plenerze, na szlaku, gdzie potrzeba sporo energii, zwłaszcza zimą w górach.
Lubicie kokosy?
Małgosia
68 komentarzy
Martyna
Dobre Zielsko
Karolina
Dobre Zielsko
Patrycja
Marta
Iwona
Dobre Zielsko
Revelka
Dobre Zielsko
Magdalena
Magda
Iwona
Aleksandra
Ola
Dobre Zielsko
Aga
Dobre Zielsko
Jud
Dobre Zielsko
Ann
Olka
Joanna
Dobre Zielsko
Ala Res
Angelika
Agnesssja
Dobre Zielsko
Magda
Ania
Ania
Marzena
Dobre Zielsko
Marta
Dobre Zielsko
Agnieszka
Dobre Zielsko
Martoszka
Dobre Zielsko
Kasia
Dobre Zielsko
Waldek
Dobre Zielsko
Dominika
Renata
Stella
Julia
Maja
Aneta
Dobre Zielsko
Marlena
Dominika
Dobre Zielsko
Katarzyna
Dobre Zielsko
Szymon
Dobre Zielsko
Ewelina
Dobre Zielsko
Magda
Dobre Zielsko
Aleksandra
Iza
Marlena
Karolina
Dobre Zielsko
Patrycja
Shauni