Wegańskie bezglutenowe pączki z konfiturą z hibiskusa
Bezglutenowe,  Desery,  Przepisy wegańskie

Wegańskie bezglutenowe pączki z domową konfiturą

Co najlepiej robić, gdy ma się czas? Popiec sobie! Regularnie piekę chleb, ale jako że piekarnika nie włączam z reguły tylko na jeden wypiek, to przy okazji piekę jeszcze coś słodkiego. Tym razem mam wegańskie bezglutenowe pączki z konfiturą. I to jaką! Z hibiskusa! Ale do przepisu na kompletnie nieprzypominające tradycyjne wegańskie pączki w wersji pieczonej można dać jakąkolwiek ulubioną konfiturę.

Pieczone wegańskie bezglutenowe pączki

Wegańskie bezglutenowe pączki i w dodatku pieczone – czy to aby na pewno pączki? Powiem Ci, że dla mnie są nawet pyszniejsze niż te tradycyjne. Co prawda nie jadłam takich zwykłych pączków prawie 20 lat (czyli ostatni raz w podstawówce) i wolę konkretne, bardziej treściwe wypieki. Moje wegańskie pieczone pączki są mniej słodkie, mniej tłuste, twardsze, dobrze wypieczone i dosłownie rozpływają się w ustach! Przypadkowo wyszły mi bezglutenowe, bo cała mąka orkiszowa poszła na chleb. Z orkiszem byłyby bardziej pulchne, bo orkisz zawiera gluten. Tak więc wegańskie bezglutenowe pączki upiekłam z tego, co było w domu – mieszanki mąki owsianej, ryżowej, amarantusowej oraz kokosowej. Pączki wyszły cięższe, ale według mnie (i wpraszających się gości) są pyszniejsze niż te z użyciem białej mąki pszennej. Jeśli wolisz pulchniejsze, upiecz je po prostu z mąki orkiszowej.

Jak się zabrać za wegańskie bezglutenowe pączki?

Do wypieków (nie tylko bezglutenowych) najczęściej używam mąki owsianej. Dodaję także mąkę amarantusową, która ma wysoką wartość odżywczą. Amarantus jest przydatnym składnikiem w diecie wegańskiej, chociaż wymaga nieco więcej słodzika do korekty smaku, bo ten nie wszystkim pasuje. W moim przepisie trzymałabym się mieszanki mąk, dzięki czemu uzyska się ciekawszy smak, a także większą pulchność. Chciałam nadać pączkom nutę lekko kokosową, którą uzyskałam z domowego mleka kokosowego, mąki kokosowej oraz musu kokosowego.

Co dodać do pączków?

Do wegańskich pączków dodałam również parę łyżek aquafaby, dzięki której pączki wyszły nieco bardziej pulchne, niż gdyby aquafaby nie było.  Aquafaba to ubita na sztywno piana po gotowaniu ciecierzycy. A że wczoraj gotowałam cały garnek cieciorki do hummusu, toteż aquafaby mam dostatek. Słodycz pączków uzyskałam z bardzo dojrzałego banana, domowego masła z orzechów nerkowca oraz z domowej konfitury z hibiskusa. Wszystko domowe! Tylko banany jeszcze w domu nie rosną, za to sałata rośnie jak na drożdżach! Przepis na konfiturę z hibiskusa pojawi się jeszcze kiedyś – muszę go jednak udoskonalić. Jest wyborna! Do pączków można dodać dowolną ulubioną konfiturę lub powidła, a także zblendowane świeże lub suszone daktyle, suszone figi lub śliwki. Konfitura lub inne nadzienie musi być bardzo gęste. Do ciasta dodałam także 2 łyżki syropu daktylowego, który można zamienić na melasę karobową lub kilka daktyli. Jako słodzik możesz także wybrać niskokaloryczny erytrol lub ksylitol (jeśli nie masz po nim przebojów pierdogennych). Zmniejszy to kaloryczność. Ze słodzikiem jest tak, że stopień słodkości zależy od preferencji oraz od tego, jak słodka jest konfitura, czy polejemy pączki dodatkowo lukrem i ile cukru pudru (sic!) do niego dodamy i przede wszystkim, czy lubimy mniej lub bardziej słodkie wypieki.

Jak zrobić aquafabę i wegański lukier?

Aquafaba to ubita piana z wody po ciecierzycy albo innych strączków, jednak po cieciorce jest najlepsza. Ja biorę wodę po gotowaniu ciecierzycy, ale można wziąć taką kupną ze słoika lub (o, zgrozo!) puszki. Zachęcam jednak do domowego gotowania strączków – zdrowiej, taniej i mniej produkowanych odpadów w postaci puszek. Aquafabę robi się banalnie prosto: wodę po cieciorce wystarczy wlać do robota kuchennego i ubijać ją przez kilka minut na sztywną pianę. Do pączków wystarczy jej niewiele. W trakcie ubijania dodaj trochę słodu (najlepszy jest niestety bardzo drobny cukier puder). Z aquafaby można zrobić także wegański lukier oraz upiec wegańskie bezy. Przydaje się do wypieków i innych deserów, nadając im nieco puszystości. Jeśli nie chcesz się bawić z aquafabą, możesz ją bez problemu pominąć, a wegański lukier przygotować z soku z cytryny oraz cukru pudru.

Przepis na wegańskie bezglutenowe pączki z konfiturą

Z podanych proporcji wyszło mi 6 sporych pączków. Został jeszcze tylko jeden i patrzy na mnie, co tu piszę. Mam ambitny plan, że będzie pysznie smakował jutro rano na śniadanie…

Składniki:

Ciasto:

  • 200 g mąki owsianej lub bardzo dobrze zmielonych płatków owsianych
  • 300 ml mleka kokosowego lub innego roślinnego (u mnie świeże domowe mleko bardzo kokosowe -> przepis)
  • 100 g mąki ryżowej
  • 50 g mąki kokosowej
  • 50 g mąki amarantusowej
  • 30 g drożdży
  • 30 g (2 płaskie łyżki) musu kokosowego / nierafinowanego oleju kokosowego / rafinowanego oleju rzepakowego
  • 5 łyżek aquafaby
  • 2 łyżki syropu daktylowego lub kilka daktyli
  • 2 łyżki masła z orzechów nerkowca (lub innego masła orzechowego)
  • 1 średni bardzo dojrzały banan
  • łyżeczka cukru brązowego (do zaczynu drożdżowego, można pominąć)
  • szczypta soli
  • opcjonalnie: dodatkowy słodzik

Nadzienie:

  • 6 łyżek bardzo gęstej konfitury lub zblendowanych daktyli (u mnie domowa konfitura z hibiskusa)

Lukier:

  • 2 łyżki aquafaby
  • 2 łyżki bardzo drobnego cukru pudru lub drobno zmielone słodziki (stewia, ksylitol, erytrol)
  • łyżka soku z cytryny

Wykonanie:

Przygotowanie ciasta:

1. Najpierw trzeba przygotować mleko kokosowe. Ja robię je w blenderze, jest rzadsze niż kupne, ale jak dla mnie bardziej kokosowe. Równie dobrze można wziąć kupne kokosowe, ale wtedy trzeba będzie dodać go więcej lub jeszcze dolać trochę wody. Pasuje także wszelkie inne mleko roślinne.

2. Pół szklanki mleka kokosowego podgrzewam chwilę w rondelku, przelewam do szklanki, dodaję pokruszone drożdże oraz łyżeczkę cukru brązowego. Mieszam zaczyn i odstawiam na ok. 10-15 minut. Zaczyn powinien się trochę pienić i podwoić swoją objętość.

3. Do miski wlewam przygotowany zaczyn, wsypuję mąkę owsianą lub drobno zmielone płatki owsiane, mąkę ryżową, z amarantusa oraz kokosową.

4. Dodaję roztopiony mus kokosowy (wystarczy wstawić słoik do naczynia z gorącą wodą), syrop daktylowy lub zblendowane suszone wcześniej namoczone daktyle, masło z orzechów nerkowca, rozgnieciony widelcem banan oraz szczyptę soli. Wszystko razem mieszam. Zamiast musu kokosowego można dać nierafinowany olej kokosowy lub zwykły rzepakowy.

5. Następnie dodaję aquafabę i powoli dolewam resztę mleka kokosowego. Ilość mleka należy dopasować do wilgotności ciasta.

6. Mieszam i zagniatam ciasto aż do uzyskania miękkiej kuli, która nie będzie się kleiła do ręki. W tym celu reguluję ilość dolewanego mleka. Czasem potrzeba go więcej, czasem mniej (zależy to także od wilgotności mąki). Spróbuj troszeczkę ciasta koniuszkiem języka i sprawdź, czy jest odpowiednie. Jeśli potrzeba, dodaj więcej słodzika

7. Ciasto zagniatam ręcznie lub w robocie kuchennym, a następnie odstawiam przykryte ściereczką na ok. 30 minut w ciepłe miejsce. Ciasto zwiększy nieco swoją objętość. 

Pieczenie:

8. Następnie dzielę wyrośnięte ciasto na tyle pączków, ile chcę ich upiec. Mogą być mniejsze lub większe. Ja podzieliłam ciasto na 6 części. Jeśli potrzebujesz posypać ręce lub ciasto mąką w trakcie dzielenia ciasta, użyj mąki kokosowej.

9. Każdy kawałek ciasta rozpłaszczam wałkiem albo ręką. Ja robiłam ręką, bo miało być szybko, ale wałkiem będzie lepiej, gdyż wtedy ciasto będzie bardziej jednolite.

10. Na rozpłaszczony gruby kawałek ciasta kładę po łyżce konfitury, a następnie pączka zamykam, podobnie jak pieroga, ale staram się złączyć ciasto w jednym miejscu. Po zamknięciu formuję kulę i odkładam na blaszce do pieczenia. I tak tyle razy, ile mam pączków, uważając, aby nie nałożyć za dużo konfitury, żeby się wyszła na zewnątrz.

11. Pączki piekę w trybie termoobiegu przez 10 minut w temperaturze 180 stopni, a następnie przez 20 minut w temperaturze 170 stopni. Dopasuj jednak temperaturę pod swój piekarnik – mój jest mega turbo i nawet 160 stopni by mu wystarczyło, ale chciałam bardziej wypieczone pączusie. A, jak zauważyłam, każdy piekarnik jest inny i trzeba go po prostu opanować. W każdym razie pączki piekę krócej niż standardowe ciasto ze względu na ich mniejszy rozmiar. W poprzednim piekarniku musiałabym piec chyba w 200 stopniach, żeby się w końcu upiekło. Pamiętaj, że im mniejsze pączki, tym krótsze będzie pieczenie i na odwrót. Pod koniec pieczenia można sprawdzić wykałaczką, czy ciasto jest dobrze upieczone.

Wegański lukier i posypka:

12. Po upieczeniu pączki zostawiam w piekarniku do ostygnięcia. Można je spałaszować bez żadnego lukru, w końcu jest w nim ten straszny cukier. A można także ubić wegański lukier i do tego jeszcze dodać posypkę w postaci np. płatków migdałowych albo ekspandowanych ziaren. Wegański lukier robi się z aquafaby, cukru pudru  oraz soku z cytryny lub limonki. Ja to robię tak, aby dodać jak najmniej cukru, ale jeśli chcesz uzyskać efekt zbliżony do tradycyjnego lukru, cukru pudru trzeba dodać dwa razy więcej.

13. W szklance mieszam 2 łyżki aquafaby, łyżkę cukru pudru oraz łyżeczkę soku z cytryny/limonki i energicznie ubijam łyżeczką aż do uzyskania kremowego białego lukru.

14. Jeśli lukier nie będzie zupełnie biały i nieprzezroczysty, trzeba dodać jeszcze trochę cukru albo dłużej ubijać. Tak przygotowanym wegańskim lukrem polewam wegańskie pączki. Lukier zastyga od razu, więc jeśli chcesz dodatkowo posypać pączki, to trzeba to zrobić od razu. Jeśli nie chcesz używać cukru pudru, spróbuj z niskokalorycznym słodzikiem – zmiel bardzo drobno stewię, ksylitol lub erytrol i próbuj. Stewia jest dużo słodsza niż cukier, zaś ksylitol i erytrol nieco mniej.

Wegańskie bezglutenowe pączki na Tłusty Czwartek

Przyznam, że moje dzisiejsze pączki były zupełnie nieplanowane. Ja przecież w ogóle o pączkach nie myślę. Cud, że w ogóle cukier był w domu – kupiłam go 2 tygodnie temu, jak robiłam po raz pierwszy syrop z prawoślazu i konfiturę z hibiskusa i stwierdziłam, że w obliczu tych eksperymentów i prawdopodobnych strat użyję zwykłego cukru. Poza tym syrop z prawoślazu potrzebuje (aż) 60% sacharozy jako nośnika. Toteż cukier na lukier był! I aquafaba też była. A że jeszcze zbliża się Tłusty Czwartek i wszyscy tak o tych pączkach nadają od paru dni, toteż postanowiłam zgrzeszyć i ja. A jak grzeszyć, to lepiej w domu niż w markecie!

A jak Ty robisz wegańskie (i/lub bezglutenowe) pączki? Podziel się swoimi patentami w komentarzach!
Gosia

ZOBACZ TAKŻE INNE MOJE PRZEPISY

7 komentarzy

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.