Bezglutenowe,  Kolacja,  Obiad

Wegańskie bezglutenowe placki kukurydziane z ciecierzycą

Czas wrócić do domu z wakacji! Moje powroty raczej są ciężkie i od razu rzucam się w wir pracy. Wymusza to pojawienie się pomysłów na proste i szybkie przepisy na obiad. I taki jest również przepis na wegańskie bezglutenowe placki kukurydziane z ciecierzycą i zielskiem, jakie rośnie akurat pod ręką. Moje zielsko w domowej szklarni i na balkonie bujnie wyrosło i jest, co jeść! 

Ekologiczne zakupy na wagę i zero waste

Wczoraj, po powrocie do Poznania, poszłam zrobić zapasy na najbliższy tydzień do sklepu BIOrę z ekologicznymi produktami na wagę. A w sklepie promocja na mąkę kukurydzianą i gryczaną, którym zbliża się termin ważności, co nie oznacza, że są niezdatne do spożycia. Produkty sypkie, które są trwałe, jak właśnie mąki, ryże, płatki etc. mogą być przechowywane w miarę długo. Mają wskazaną minimalną datę trwałości, wyrażoną zwrotem “Najlepiej spożyć przed…”. Oznacza to termin, do którego prawidłowo przechowywany produkt zachowuje swoje pełne właściwości (kolor, zapach, zawartość składników odżywczych). Po tym terminie produkt jest nadal zdatny do spożycia, ale może nie wyglądać już tak samo, jak produkt pierwszej świeżości. Ja z reguły “ratuję” produkty, którym zbliża się minimalna data trwałości, ponieważ po tym terminie, zgodnie z prawem, nie mogą być sprzedawane w sklepach. Dlatego takie promocje ze strony sprzedawcy, jak i zakupy przez klientów przyczyniają się do zmniejszenia marnotrawstwa żywności. Ja nie marnuję, biorę tyle, ile mi potrzeba i dokładam swoją cegiełkę, aby również sklep nie był zmuszony do marnowania zupełnie dobrych produktów.

Wegańskie bezglutenowe placki kukurydziane z ciecierzycą, czyli mega szybki obiad

Wzięłam wczoraj w BIOrę pół kilograma ekologicznej mąki kukurydzianej i od razu wpadłam na pomysł zrobienia szybkich placków. Długo nie myślałam, jak je zrobić. Podstawową kwestią jest dla mnie bilansowanie aminokwasów (nie musi być w ramach jednego posiłku, może być w ramach dwóch kolejnych posiłków lub po prostu całego dnia). Białko roślinne musi mi się zgadzać, tak więc mąkę kukurydzianą (ubogą w lizynę i tryptofan) musiałam połączyć z jakimś strączkiem. Połączenie produktu zbożowego lub pseudozbożowego ze strączkowym daje źródło pełnowartościowego białka, czyli takiego, które zawiera wszystkie niezbędne aminokwasy.  Do mąki kukurydzianej dodałam mąkę ciecierzycową. Placki kleiły się tak, jak trzeba! Mąkę z ciecierzycy robię w domu z suchych ziaren – po prostu wrzucam je do kielichowego blendera molekularnego i mielę na mąkę.

Wegańskie bezglutenowe placki kukurydziane na kilka sposobów

Placki z takiego połączenia robi się baaardzoooo szybko. Wszystkie składniki po prostu blenduję, potem dodaję do ciasta zeszkloną cebulę, gotowaną ciecierzycę lub kukurydzę i smażę beztłuszczowo przez kilka minut. Pałaszuję ze świeżym zielskiem prosto z balkonu lub robię surówkę z czerwonej kapusty. Szybki wegański bezglutenowy obiad gotowy w 15 minut! Do ciasta możesz nie dodawać gotowanych ziaren kukurydzy czy ciecierzycy, możesz dodać inne składniki, np. szpinak, jarmuż albo też nie dodawać nic, wyjdą z placków takie wytrawne racuchy. Jeśli coś Ci zostało z poprzedniego obiadu typu gotowana fasola, warzywa etc., to możesz wykorzystać takie resztki w placuszkach kukurydzianych. Jak nic do nich nie dodasz, to mogą być trochę suche, więc wtedy zrób do nich jakiś sos albo pesto – tutaj masz przepis.

Przepis na wegańskie bezglutenowe placki kukurydziane z ciecierzycą

Proporcje podane na około 10 placków.

Składniki:

  • 300 ml (szklanka i trochę) wody lub mleka roślinnego
  • 150 g mąki kukurydzianej
  • 50 g mąki z ciecierzycy (lub ziaren ciecierzycy)
  • 3 łyżki płatków drożdżowych
  • 2 łyżki oleju rzepakowego lub kokosowego
  • 2 łyżki gotowanej ciecierzycy lub kukurydzy
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżka mąki owsianej lub płatków owsianych (przy diecie ściśle bezglutenowej płatki muszą być ze specjalnym oznaczeniem)
  • 1 duża cebula
  • 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • szczypta pieprzu
  • opcjonalnie: olej kokosowy, rzepakowy lub oliwa do smażenia

Wykonanie:

Do kielicha blendera wsypuję ziarna ciecierzycy i mielę je na mąkę. Jeśli masz gotową mąkę, to pomiń ten krok. Do gotowej mąki z ciecierzycy dosypuję mąkę kukurydzianą, płatki drożdżowe, płatki owsiane, sodę, sól, pieprz. Dolewam olej rzepakowy lub kokosowy oraz wodę. Wszystko razem blenduję i odstawiam na parę minut. Otrzymane ciasto ma być dosyć gęste. Jeśli jest zbyt rzadkie, dodaję ciut więcej mąki kukurydzianej lub mąki owsianej. Jeśli zaś jest zbyt gęste, trzeba dolać nieco wody. Do takiego ciasta dorzucam gotowaną ciecierzycę i/lub kukurydzę, najlepiej odpowiednio przyprawioną wg uznania. Dorzucam także cebulę, którą uprzednio kroję w kostkę i podsmażam na patelni z rozgrzanym olejem, aż się zeszkli. Do tego sprasowane dwa ząbki czosnku. Tak przygotowane ciasto na placuszki kukurydziano-ciecierzycowe smażę beztłuszczowo  na odpowiedniej patelni (w temperaturze 100-120 stopni). Łyżką rozlewam trochę ciasta na patelnię i smażę kilka minut z każdej strony. Jeśli wolisz, smaż na oleju kokosowym, rzepakowym rafinowanym lub na oliwie. Na pewno będą smaczniejsze, ale już mniej zdrowe. Wegańskie bezglutenowe placki kukurydziane podaję z dużą ilością zielska, pomidorami, sałatą lub surówką z czerwonej kapusty.

Patenty na szybkie wegańskie bezglutenowe obiady

Placki kukurydziane z ciecierzycą będę robić w najbliższym czasie częściej. Mam zaplanowane już dwa kolejne tygodnie pracy, tak więc takie patenty mi się sprawdzą. Mam nadzieję, że Tobie również! Może masz też swoje pomysły na szybkie wegańskie bezglutenowe obiady? Podziel się nimi w komentarzu!

Pysznych i zdrowych pomysłów na szybkie obiady,
Małgosia

One Comment

  • Gosia

    Ja też często bawię się w sklepach w "ratowanie" produktów - jak tylko widzę półkę z produktami z kończącą się datą, od razu próbuję wyszukać na niej coś dla siebie. Po pierwsze dlatego, że data ważności to najczęściej orientacyjna data - jej przekroczenie wcale nie oznacza, że dzień później ten produkt jest zepsuty! Po drugie - takie zakupy są często dużo tańsze, a produkty równie dobre :) Po trzecie - próbuję ratować jedzenie przed zmarnowaniem - w Polsce sklepy nie mają procedury dzielenia się jedzeniem schodzącym z półki - foodsharing u nas kuleje. Produkty po terminie często lądują w koszach na śmieci i wtedy jedyna nadzieja tylko we freeganach :) A w ogóle moim ulubionym ratowanym produktem są banany - zawsze kupuję te przedojrzałe i najczęściej pojedyncze samotne :) Pozdrawiam!

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.