W kuchni mam istne zatrzęsienie zielska – pełno liści, strąków bobu i groszku oraz obfite zbiory sałaty z domowej szklarni. Latem nastawiam się często na jedzenie surowizny przez kilka dni, czyli na typowy raw vegan food. Kupiłam ostatnio spore kalarepki i tak myślałam, co by tu zrobić z nich innego niż surówkę i zupę. I tak dumając, wpadłam na pomysł, że świetnie nadadzą się na kanapki z zielskiem, zwłaszcza że skończył się już pyszny orkiszowy chleb, jaki niedawno upiekłam. I tak oto od paru dni chrupię witariańskie kanapki z kalarepy z sałatą, rzodkiewką i mikrolistkami. Kanapki z kalarepy, czyli bezglutenowa alternatywa dla pieczywa Wiele osób nie wyobraża sobie śniadania bez pieczywa,…