1 października przypada Światowy Dzień Wegetarianizmu, zaś równo miesiąc później, 1 listopada, Światowy Dzień Weganizmu. To dni, w których warto zastanowić się nad zdrowiem naszym i naszej planety. Wegetarianizm, a co za tym idzie weganizm, stają się coraz bardziej popularne, ale też dochodzą do mnie informacje, że wegetarianie i weganie są bardzo krzykliwi i narzucają swoje zdanie. Z kolei sami wegetarianie i weganie twierdzą, że są traktowani z nietolerancją, a ich wybory są wyszydzane. Ja krótko ucinam takie docinki – badaniami naukowymi. Tego nikt nie przeskoczy. Oto dlaczego jestem weganką i jakie aspekty są dla mnie ważne. Chętnie poznam Twoje – podziel się nimi w komentarzu. A możesz zastanawiasz się, czy wegetarianizm / weganizm jest zdrowy, czy to tylko moda albo ideologia?
Światowy Dzień Weganizmu
1 listopada został ogłoszony jako World Vegan Day (czyli Światowy Dzień Weganizmu lub Światowy Dzień Wegan) w 50 rocznicę utworzenia brytyjskiego Vegan Society, pierwszej na świecie organizacji skupiającej wegan. W 1944 r. powstało również słowo „vegan” – z trzech pierwszych oraz dwóch ostatnich słowa „vegetarian”. Celem zarówno World Vegan Day, jaki i Vegan Society jest promowanie diety wegańskiej oraz wyeliminowania produktów odzwierzęcych pochodzenia w swoim codziennym życiu. Vegan Society podkreśla w swoich akcjach skalę problemu nie tylko etycznego, ale także przeznaczenie pożywienia dla zwierząt hodowlanych zamiast dla ludzi z rejonów niedożywienia. Masowa produkcja zwierząt to także zagrożenie dla środowiska naturalnego. Weganizm promowany jest także w ramach innych świąt okolicznościowych, np. 1 października, Międzynarodowego Dnia Wegetarianizmu.
Skąd wziął się u mnie wegetarianizm, a później weganizm?
W zasadzie mogłabym powiedzieć, że z nastoletniego buntu, pod których kryły się powody etyczne, ekologiczne i zdrowotne. Najpierw zostałam laktowegetarianką, by już od początku czuć, że docelowy będzie weganizm. Na wegetarianizm nie przeszłam z dnia na dzień – poprzedził to rok nauki o zdrowiu i odżywianiu. Jako 15-latka czytałam wszelkie medyczne i dietetyczne książki dostępne w domu i w bibliotekach na temat żywienia. Czasem mam wrażenie, że wtedy wiedziałam więcej niż teraz. Miałam dosłownie głód wiedzy w tym zakresie, zwłaszcza że chciałam zostać lekarzem. Dzięki takiej pasji i zdobywaniu wiedzy stwierdziłam, że spożywanie mięsa nie jest nam potrzebne, że zdrowa dieta nie opiera się na produktach odzwierzęcych, a na warzywach i owocach. Takie wnioski wysunęłam po intensywnym „studiowaniu dietetyki”. Było to oczywiste. I po wielu latach, już po „prawdziwym” studiowaniu dietetyki, utwierdziłam się w tym przekonaniu. Bunt wyszedł mi na dobre. Spotykałam się na początku z oporem otoczenia, ale szybko nauczyłam ucinać docinki poprzez pewność siebie i pewność swojego wyboru. A jak teraz słyszę od przypadkowych znajomych „ja to ci współczuję”, to odwracam całą sytuację – że ktoś nie zna tylu smaków i połączeń warzyw i to ja jemu mogę współczuć. Zupełnie mnie (już) takie coś nie rusza.
Dlaczego jestem weganką?
Zdrowie zawsze było i jest na pierwszym miejscu. Trudno mi jednakże „zdegradować w hierarchii ważności” pozostałe kwestie. Wszystkie wymienione aspekty łączą się w jedną całość i tworzą moje życie. Zgodne ze mną i z naturą.
Warto wybrać się do dietetyka
To prawda, dieta roślinna wzbudza kontrowersje, chociaż prawidłowo zbilansowana jest dietą zdrową. Jeśli masz wątpliwości, warto wybrać się do dietetyka, który ma doświadczenie w tego typu sposobie odżywiania. Ja zapraszam Cię do siebie – jak już wiesz, jestem weganką od wielu lat, oraz dietetykiem. Udzielam konsultacji dietetycznych w zakresie diety wegańskiej i wegetariańskiej, w tym również przy chorobach autoimmunologicznych, migrenach i innych dolegliwościach. Sama na nie cierpię i doskonale wiem, jak ogromne znaczenie ma zdrowa dieta. Zapraszam Cię na konsultacje dietetyczne online. Więcej o mnie przeczytasz tutaj.
Gosia
5 komentarzy
Pingback:
oliwiabonarek
Kornela
Anna
Irena