dobre zielsko mój wegański ebook wegetariański przepisy bezglutenowe
Przepisy wegańskie

Mój wegański ebook

Jednym z moich tegorocznych postanowień jest wydanie ebooka. I chociaż biorę poprawkę na to, że się nie wyrobię, bo pracy jest całe mnóstwo, to znalazłam swój rytm pracy i regularnie pracuję. Autorski wegański ebook to moje marzenie! Robię to dla siebie, bo chcę, ale sama satysfakcja typu „zrobiłam, dałam radę” to tylko jakaś część dobrze zrobionej pracy. Chciałabym, aby mój ebook okazał się dla Ciebie przydatny. I wtedy będzie mi serce rosło. Zobacz, co znajdziesz w moim ebooku i co skłoniło mnie, abym Ci o tym napisała.

Pani dopisze tylko przepisy…

Byliśmy kilka dni temu w markecie. Mój mąż zauważył jakąś książkę z wege przepisami. Patrzę, co to za książka. Autor to „opracowanie redakcji”, zaś zdjęcia stockowe, czyli pobrane z banków zdjęć. Książkę odłożyłam tam, gdzie leżała. Jak się robi takie książki? Kupuje się foty ze stocków albo ma się po prostu abonament i używa zdjęć do wszelkich swoich wydawnictw. Jasne, nie ma w tym nic złego, aby do jakiegoś tekstu użyć zdjęcia lub grafiki „kontekstowe”, ale zrobić książkę (jeszcze w twardej oprawie) w całości ze stockowych zdjęć, a przepisy po prostu dopisać takie, jakie pasują do zdjęć? Dajmy na to, na zdjęciu jest kanapka z jakąś buraczkową pastą. No to piszemy do tego zdjęcia przepis np. na hummus z buraczkiem. Przecież pasuje, co nie? W zeszłym roku dostałam propozycję opracowania przepisów do tego typu właśnie książki. Zdjęcia miałyby być stockowe. Przepisy miałam dopisać. Czas na opracowanie maksymalnie miesiąc, może nawet krótszy. No ewentualnie kilka przepisów ze zdjęciem z bloga mogłabym wziąć i trochę zmienić tekst. Zgadnij, jakie wynagrodzenie mi za to zaoferowano… Co o tym sądzisz?

Ile pracy wkładam w mój wegański ebook?

Napisałam o tych stockowych książkach właśnie dlatego, aby porównać ten typ pracy do wysiłku i czasu włożonego w przygotowanie ebooka. Nad ebookiem pracuję od ponad roku z przerwami. Chociaż początkowy pomysł pojawił się ponad 3 lata temu. No ale tak wyszło. Jedna przeprowadzka, druga, ślub, trzecia. I remont. A permanentny remont nie pomaga. Ale w końcu mam w 85% wykończoną kuchnię! Mogę pisać i gotować! Chociaż mam jeszcze do tego sporo pracy zawodowej i 4 dni w tygodniu jestem zupełnie wyjęta. Bywają tygodnie, że nie jestem w stanie nic robić do ebooka. Czasem padam i marzę o odpoczynku, a gdzie tu jeszcze stać przy garach i wyciągać statyw! Staram się jednak trzymać zasady 1 tydzień – 1 przepis. Jeśli mam krótszy przepis do wykonania i obfocenia, to czasem zaszaleję i uda mi się zrobić 2 w jeden weekend. Jeśli przepis jest dłuższy i bardziej rozbudowany, muszę czasem powtórzyć jego realizację oraz sesję fotograficzną. Przepisy sprawdzam kilka razy. Mam zasadę, że jeśli to zupełnie nowy przepis, bardziej rozbudowany, to sprawdzam go minimum dwa razy, oceniam, jak wychodzi i zastanawiam się, co trzeba ulepszyć. Przykładu nie muszę długo szukać – moje wegańskie pączki! Piekłam i smażyłam je w zeszłym roku intensywnie przez jakieś 2-3 tygodnie. Do tego stopnia intensywnie, że mieliśmy ich dosyć. Bardzo dosyć. Ale przepis idealny, tylko do realizacji od czasu do czasu, a nie po 3 dni pod rząd przez 2 tygodnie! Pączki są naprawdę warte wykonania. Przepis na pączki łap tutaj – jest na blogu. W ebooku będą inne słodkości.

wegańskie pączki idealne pieczone smażone pszenne glutenowe

Ile kosztuje przygotowanie ebooka?

Mnóstwo czasu i… pieniędzy! Jest to niewątpliwie inwestycja. Zarówno jeśli chodzi o „wypuszczenie” gotowego produktu – obróbkę graficzną, stworzenie landing page i sklepu na stronie internetowej, podpięcie metod płatności etc., to przede wszystkim inwestycja czasowa. Oprócz tego dochodzi zakup produktów, a jak się powtarza kilka bardziej rozbudowanych przepisów, to niezłe rachunki w sklepie wychodzą. Do tego ciągle pełna zmywarka, ciągły bajzel w kuchni i latające ścierki. Ale przynajmniej na razie mąż się nie czepia, bo w jego części mieszkania robią się meble i wióry lecą. Do tego dochodzi jeszcze czas na redakcję tekstu, wybór i obróbkę zdjęć…. Pracy jest naprawdę dużo. A jeszcze sesje zdjęciowe! Nie zrobię przecież wszystkiego na tym samym talerzu, więc kupuję talerze (co bardzo lubię!), jakieś inne propsy, tła, karty do aparatu, dyski zewnętrzne, najlepiej kilka, aby w razie czego mieć kopie zapasowe zdjęć. Abonament na program do obróbki zdjęć… Uzbiera się! Jeszcze będę szukała grafika / graficzki, jak już będę zbliżać się ku końcowi. Jak masz namiary na fajnego kreatywnego grafika / graficzkę, daj znać!

Ile trwa przygotowanie ebooka?

Długo. Od pierwszego pomysłu do realizacji może minąć nawet kilka lat! W czerwcu 2018 roku, tuż przed poznaniem Daniela, miałam taki fajny czas dla siebie i na swój rozwój. Skończyłam chyba trzecie czy czwarte studia (i mam ochotę na kolejne!), zaczęłam pracę nad ebookiem, a po paru tygodniach rzuciłam go w czeluści komputera, bo się zakochałam! A potem wszystko poszło tak szybko. Plik z ebookiem „wyciągnęłam” jakoś w zeszłym roku, a tam 30 stron! Zaczęłam pisać, trzy razy zmnieniałam koncepcję, aż w końcu stwierdziłam, jak będzie mniej więcej, a dokładną ilość przepisów ustalę ostatecznie w trakcie redakcji. Nawet myślę o kolejnych ebookach, no ale najpierw ten pierwszy, samo się nie zrobi!

Co będzie w ebooku?

Ebook zaplanowałam w taki sposób, że będzie podzielony na dwie większe części. Pierwsza część to wstęp i ogólne założenia diety roślinnej. Piszę w niej tak bardziej pod kątem dietetycznym, co jest ważne, na co zwrócić uwagę. Tak, abyś wiedział(a) najważniejsze rzeczy, jak komponować zdrową dietę wegańską. Druga część to przepisy, którym również towarzyszy wstęp. Piszę o tym, co zawsze mam w kuchni, jak tworzę swoje przepisy, jakie produkty mam z reguły w domu. Skoro to wegański ebook, to i wszystkie przepisy będą z założenia oczywiście wegańskie. Ilość przepisów wyniesie między 35 a 50. Chociaż nie ukrywam, że może być ich więcej. Będą zdrowe śniadania, obiady, kolacje i oczywiście słodkości! W przepisach staram się wybierać proste produkty. Tak, jak jadam na co dzień. Prosto, zdrowo i pysznie! Kilka zdjęć widzisz w zdjęciu na górze. Mam nadzieję, że Ci się spodoba, zerkniesz do mojej kuchni poprzez tego ebooka i znajdziesz w nim inspiracje! 

Kiedy planuję wydać ebooka?

Mój wegański ebook planuję wydać w drugiej połowie tego roku. Mam nadzieję, że mi się to uda! Chociaż oczywiście biorę poprawkę na to, że będę go znów odkładać, bo to, bo tamto, bo coś wypadnie. Ale… samo to, że zdecydowałam się na ten wpis, to czuję, że może się udać! Jeśli chcesz mi w tym pomóc, postaw mi wirtualną kawę! Wystarczy, że klikniesz w ten link i wybierzesz 5, 10, 15 zł, które chciał(a)byś dorzucić do mojej ebookowej skarbonki!

Dzięki za wsparcie! Jeśli masz jakieś pytania, pisz w komentarzu!
Gosia

 

 

Dzięki Tobie mogę się rozwijać i tworzyć wartościowe treści. Przykład – Ty i inni Czytelnicy stawiają mi kawę, ja kupuję wyższy hosting dla mojego bloga i produkty na nowe przepisy! A czasem trzeba je zrobić kilka razy, żeby wyszedł z tego wpis na blogu! Dlatego postaw mi kawę i spraw, by moja strona się rozwijała i pobyt na niej był dla Ciebie przyjemnością.

Dziękuję za Twoje wsparcie!

 

Kliknij na zielony przycisk i przejdź do strony z kawkami!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

One Comment

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.