Ostatnio u mnie sporo pracy, co wymaga także odpowiedniego planowania zakupów i tego, co włożę do gara. I wiesz, co mi ostatnio w tym pomaga? Kasza jaglana, którą można przemycić na różne sposoby. I tak gotując ją wczoraj do obiadu, wzięłam wielki gar i zamiast 150 g dosypałam jeszcze 300 g i zrobiłam jagielnik, jako taki substytut śniadania, (wegański bezglutenowy) czekoladowy jagielnik z malinami i migdałami. Bez pieczenia, na zimno.
Kasza jaglana, czyli coś co pasuje do wszystkiego
Faza na kaszę jaglaną zaczęła mi się parę dni temu, kiedy po paru dniach amarantusianki, przyszła kolej na jaglankę, również z owocami. Miałam też wielką ochotę na gorzką czekoladę, ale nie chciało mi się lecieć do sklepu. Padło więc na czekoladowy budyń jaglany z daktylami, którym zajadałam się wiosną. I tak robiąc jaglankę na śniadanie, stwierdziłam, że zrobię ten budyń czekoladowy. I co? Zapomniałam dać mleczko kokosowe. Zrobiłam więc czekoladę jaglaną. Wyszła przepyszna, w smaku mniej budyniowa, za to bardzo czekoladowa. I jak się rozbujałam z tą jaglaną czekoladą, tak czwarty dzień rządzi w kuchni, ale w nieco innej postaci. Właśnie w formie jagielnika, bo inspiracją do niego był właśnie ten czekoladowy mus jaglankowy.
Jak nie truskawki i porzeczki, to maliny
Po fazie na przepisy z truskawkami i porzeczkami mam fazę na kolejne sezonowe owoce. Od jakiegoś czasu rządzą brzoskwinie, maliny, borówki i jeżyny. I tak chodziło mi po głowie ostatnio ciasto z malinami. A że lubię połączenie gorzkiej czekolady z malinami, toteż myśli kręciły mi się w tym kierunku. I dlatego też pewnie wyszedł mi czekoladowy jagielnik z malinami.
Fit czekoladowy jagielnik z malinami
Mój wegański bezglutenowy jagielnik zrobiłam w wersji fit. Z odrobiną musu kokosowego, który można zamienić na nieco bardziej kaloryczny olej kokosowy (najlepiej nierafinowany). Posłodziłam go erytrolem. Jako że dałam dużo kakao, bo z założenia jagielnik miał być w smaku jak gorzka czekolada, to jednak trzeba było dodać nieco więcej słodzika niż zazwyczaj. Erytrol jest bardzo niskokaloryczny, tak więc można było dodać go więcej. Można użyć oczywiście inny słodzik, typu syrop klonowy czy daktylowy, a także miód, jeśli ktoś jada, ale wpłynie to na kaloryczność, a to ma być przecież fit wegański bezglutenowy czekoladowy jagielnik z malinami i migdałami. Zamiennik śniadania. Wybór zależy od każdego z nas.
Agar, czyli wegańska substancja żelująca
Kolejnym fit składnikiem czekoladowego jagielnika jest agar, który w zasadzie jest naturalnym polisacharydem, czyli błonnikiem. Też trzeba z nim uważać, żeby nie przesadzić. W dużych ilościach może powodować wzdęcia, ale jak się weźmie pod uwagę, że nie zjemy przecież więcej niż 1/8 jagielnika na raz, to tam będzie może ze 2 g agaru. To akurat dużo nie jest. Agar świetnie zagęszcza i stabilizuje wegańskie desery. Do jagielnika użyłam 16 g, czyli 8 płaskich łyżeczek. Następnym razem dam 2 g więcej, żeby był bardziej sztywny, ale już przy 14 g w miarę się trzyma. O agarze i moich doświadczeniach z nich pisałam już w jednym z poprzednich wpisów, zajrzyj do niego koniecznie, jeśli nie miałaś (miałeś) jeszcze styczności z agarem. Z mojego doświadczenia wynika, że agar agarowi nierówny i trzeba testować. A jak jagielnik okaże się mało zagęszczony, możesz zrobić z niego lody czekoladowe albo ponownie masę zagęścić, dodając jeszcze więcej agaru i wszystko razem wymieszać i ponownie włożyć do lodówki. A owoce ułożyć na wierzchu przed podaniem. Za to agar uwielbiam – jak coś nie wyjdzie, to można poprawić.
Przepis na wegański czekoladowy jagielnik z malinami i migdałami
Proporcje podane na okrągłą blachę o średnicy ok. 26 cm. Wysokość jagielnika ok. 5 cm + owoce na wierzchu.
Czego nam potrzeba?
- 300 g kaszy jaglanej
- 750 ml mleka kokosowego lub innego roślinnego albo wody do kaszy (w razie czego może być trochę więcej)
- 50 g kakao
- 50 g migdałów (lub innych orzechów)
- 16 g (8 płaskich łyżeczek) agaru (lepiej dać więcej, niż za mało)
- 7 łyżek erytrolu lub inny słodzik w ilości wg uznania
- 200 g malin i/lub inne wybrane sezonowe owoce, np. jeżyny, borówki
- opcjonalnie: pokruszone ziarno kakaowca
- opcjonalnie: kilka łyżek musu kokosowego lub nierafinowanego oleju kokosowego
- opcjonalnie: 1 laska wanilii
Jak to zrobić?
Do przygotowania jagielnika nie potrzebujemy piekarnika, wystarczy lodówka. 😉 Kaszę jaglaną gotujemy w taki sposób, aby była neutralna w smaku i nie miała posmaku goryczki. Jak to zrobić, pisałam we wpisie z przepisem na bezglutenowy wegański jagielnik z porzeczkami. Płynu (mleka, wody) do gotowania daję w proporcji 2,5:1, +/- 750 ml, ale jak dasz litr, to kasza też wchłonie, a jak będzie za dużo, to potem odlejesz. W tym przypadku lepiej przedobrzyć. Po ugotowaniu kaszę odstawiam, aby do siebie doszła i ostygła. Następnie wrzucam do niej kakao i erytrol (lub inny słodzik), szczyptę soli, opcjonalnie ziarenka wyjęte z laski wanilii oraz mus lub olej kokosowy. Ja dałam mus i chociaż dominuje smak czekoladowy, to czuć nutę waniliowo-kokosową. Maliny (lub inne owoce) myję i odsączam, migdały opcjonalnie prażę na patelni, a następnie blenduję na małe kawałki przez chwilę lub siekam nożem. Przygotowuj roztwór agaru.
Co dalej?
Do kaszy jaglanej dolewam przygotowaną galaretkę z agaru i całą masę blenduję na gładki mus. Po wyblendowaniu połowę masy przekładamy na blachę (tortownicę) pokrytą papierem do pieczenia, wkładam maliny, całe lub pokrojone migdały (do środka dać lepiej większe kawałki), opcjonalnie pokruszone ziarno kakaowca. Ja maliny ułożyłam w dwa kółka – jedno duże, drugie małe. Pokrywam pozostałą częścią masy i wyrównuję silikonową łopatką. Wierzch udekoruj według uznania resztą owoców, posyp zmielonymi migdałami lub innymi orzechami. Całość wkładam do lodówki. Agar co prawda tężeje już w temperaturze pokojowej, ale parę godzin (a najlepiej) cała noc spędzona w lodówce dobrze ustabilizuje masę czekoladowego jagielnika.
Czekoladowy jagielnik z malinami skradł moje podniebienie
Dosłownie. Uwielbiam połączenie czekolady, malin i pokruszonych ziaren kakaowca. Wykorzystałam je w przepisie na bezglutenowe wegańskie brownie. Jak Ci się podoba czekoladowy jagielnik z malinami bez pieczenia? Lubisz takie desery? Jakie jagielniki robisz najczęściej? Wracam do pracy, bo się rozpisałam. 😉
Pysznych eksperymentów,
Małgosia
18 komentarzy
Anna
Wszystkie Twoje potrawy wyglądają bardzo apetycznie, że aż boje się je przygotować. A co potem? Dieta? 😉
Dobre Zielsko
Hehehe, moje przepisy są całkiem dietetyczne, desery równie dobrze mogą stanowić ekwiwalent śniadania. 🙂
Aleksandra
Oho! Coś dla mnie 😉
Madzia
JUtro mój słodki dzień. Zawsze w soboty pozwalam sobie na małe co nieco i chyba się skuszę na ten przepis 🙂
Kinga
Wygląda smakowicie, maliny to pyszny dodatek, który kojarzy się z latem. Przepis wart wypróbowania.
Klaudia
Bardzo lubię kaszę jaglaną, ale w ten sposób jeszcze jej nie używałam. Musze koniecznie wypróbować!
Katarzyna
Wygląda obłędnie! Muszę wypróbować ten przepis, tym bardziej, że u mnie ostatnio tylko ciasta fit i wege 🙂
Katarzyna
Idealnie wpisuje się w moją ochotę na czekoladę!
Anna
Od paru dni „chodzi” za mną takie ciasto. Muszę wypróbować! 😀
Gosia
Mam pytanie, czym można zastąpić agar? I czy w ogóle czymś można?
Dobre Zielsko
W tym przepisie nie polecałabym go zastępować. Ale ogólnie np. w przetworach i musach owocowych można zastąpić go pektyną, zaś do sztywnych deserów powszechnie stosuje się żelatynę, której my nie stosujemy ze względu na to, że pozyskuje się ją z kości i chrząstek martwych zwierząt. Poza tym co raz się połączy z żelatyną, to już nie da rady poprawić. W przypadku agaru, jeśli otrzymana konsystencja nam nie odpowiada, możemy ją podgrzać i dodać albo jeszcze więcej agaru, albo rozrzedzić. I agar tężeje już w temperaturze pokojowej.
Aga
Zrobiłem, bez agaru bo był mega gęsty bez niego, spokojnie można pominąć
Basia
Jak on genialnie wygląda <3 Jagielnika jeszcze nigdy nie próbowałam, więc z chęcią skorzystam z przepisu 🙂
Elwira
Wygląda pysznie! Mi bardzo ciasto z kaszy jaglanej przypadło do gustu, ale moja rodzinka marudzi… 😉
Aleksandra
Wygląda przepysznie!
Ola
Super przepis 🙂 Uwielbiam kaszę jaglaną, a zwłaszcza desery z nią w roli głównej 🙂
Agnieszka
Ależ mi narobiłaś smaka!!!;D Wygląda przepysznie, na jutro do kawki byłby w sam raz!;D
Aga
Witam, Nie jestem osobą, która musi unikać niektórych produktów, ale miała mnie odwiedzić osoba z „nietolerancją”. Zaciekawił mnie czekoladowy jagielnik. Zrobiłam. Spaliłam blender. i… doszłam do wniosku.. KOCHAM GLUTEN. Pozdrawiam wszystkie osoby z nietolerancją. Trzymajcie się. 🙂
P.S.
To nie miał być hejt, tylko opinia. Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam 😉