Właśnie szykuję ponowną partię zielska do zasiania w domowej szklarni hydroponicznej i tak przeglądając nasiona, zauważyłam, że mam jeszcze nasiona na kiełki. A wśród nich kiełki pszenicy, z których wyrasta trawa. Taka piękna zielona trawa. I do tego zdrowa! Bardzo zdrowa. Idealna do wyciśnięcia soku w wytłaczarce. Jak uprawiać trawę pszeniczną w domu? Bardzo prosto. Zobaczcie, zasiejcie i wyciskajcie sok!
Co to jest trawa pszeniczna?
Zapewne wiele osób zadaje sobie pytanie, co to jest w ogóle trawa pszeniczna. To po prostu zielsko, które wyrasta z nasion pszenicy po paru dniach. Ja uprawiam je na zasadzie hydroponiki uproszczonej, czyli tak jak rzeżuchę w pojemnikach na wacie. Oczywiście można też zasiać i doczekać się jeszcze szybszych zbiorów w szklarni hydroponicznej. Równie dobrze trawę pszeniczną można siać do ziemi w skrzynkach. Nadaje się do zbiorów, kiedy osiągnie ok. 12-15 cm wysokości. U mnie było to dosłownie po paru dniach. Przetrzymana trwa pszeniczna nieco więdnie i opada na boki.
Właściwości trawy pszenicznej
Trawa pszeniczna swój piękny intensywny zielony kolor zawdzięcza wysokiej zawartości chlorofilu, który wykazuje działanie silnie antyoksydacyjne. Oczyszcza organizm z toksyn, pozytywnie wpływa na hemoglobinę, wzmacnia naczynia krwionośne, poprawia trawienie i wpływa pozytywnie na odporność. Trawa pszeniczna to istne superfood – zawiera całe bogactwo substancji odżywczych – witamin (B, C, E), beta-karotenu (prowitaminy A), składników mineralnych (wapń, magnez, potas, fosfor, sód), aminokwasów oraz enzymów chroniących przed nowotworami. Warto włączyć trawę pszeniczną i inne tego typu zielska do swojej diety, zwłaszcza wczesną wiosną, kiedy brakuje nam świeżego zielska i chcemy mieć zielono w domu, na talerzu i w szklance. Trawę pszeniczną można kupić w postaci soku, proszku, tabletek, wyciągów albo po prostu wyhodować w warunkach domowych i zrobić świeży sok lub dodać do surówki.
Jak uprawiać trawę pszeniczną w domu?
Ja uprawiam trawę pszeniczną w domu w ceramicznych pojemnikach na wacie podlewanej wodą. Najszybciej, najczyściej i najbardziej praktycznie w każdych warunkach. Nasiona pszenicy wybieram ekologiczne i kupuję w sklepach z żywnością ekologiczną. Nasiona pszenicy moczę w letniej wodzie przez cały dzień (albo całą noc), potem wodę wylewam. W pojemniku umieszczam watę, wlewam trochę chłodnej wody z kranu, aby wata była mokra na całej powierzchni. Umieszczam na niej nasiona w odpowiedniej odległości, żeby nie było zbyt ciasno i jedno nasiono nie stykało się z innymi. Odstawiam w ciemne miejsce na 2-3 dni, żeby nasiona spokojnie wykiełkowały i codziennie podlewam je małą ilością wody. Jeśli nie macie ciemnego miejsca, można przykryć pojemniki przewiewną lnianą lub bawełnianą ściereczką. Po paru dniach pojawia się trawa i możemy ją przestawić w nasłonecznione miejsce. Po około tygodniu trawa pszeniczna jest już piękna i bujna. I wtedy obcinam ją i wyciskam z niej sok. Przepis znajdziecie tutaj.
Szklarnia hydroponiczna Green Farm
Jeśli chcecie uprawiać jeszcze inne zielsko w domu, zachęcam Was do zapoznania się ze szklarnią hydroponiczną Green Farm. U nas właśnie wykiełkowały zasiane parę dni temu sałata i szpinak i jeszcze jakieś zielsko, którego na razie nie potrafię zidentyfikować, a nie pamiętam, co zasiałam. Ze szklarnią hydroponiczną zetknęłam się pierwszy raz w marcu tego roku na poznańskich targach ogrodniczych Gardenia. Tak mnie zaciekawiła hydroponika, wygoda i czystość uprawy, a także szybki wzrost i możliwość zasiewania różnego rodzaju warzyw liściastych i ziół, że postanowiłam szklarnię sprowadzić do domu. O moich doświadczeniach przeczytacie tutaj.
Udanych upraw i zbiorów. Lecę wyciskać sok z trawy pszenicznej!
Małgosia
Więcej o szklarni hydroponicznej przeczytasz tutaj:
Szklarnia hydroponiczna do uprawy warzyw i ziół, czyli domowy ogródek przez cały rok
2 komentarze
Asia
Niejedna krowa by się ucieszyła z takiego pastwiska 😀
Karol
U siebie starałem się wysadzić w ogrodzie ale prawie nic nie wyszło. Było to z nasion, podejrzewam, że mogło wydziobać je ptactwo bo cały czas się tego nie pilnowało. Wzeszło niewiele, jeszcze raz trzeba będzie powtórzyć.