Jak przychodzi wiosna, to od razu robi się zielono na talerzu. I w głowie też. Chociaż zielenina pochodzi z parapetu i własnej uprawy hydroponicznej, to jakoś zimą mam tendencję do czekolad, ciast i przypraw korzennych niż do zielonego dobrego zielska stricte sensu. Ale wszystko się zmienia wraz z nadejściem słonecznych dni, bujnie rozkwitających pąków drzew i rosnącej trawy. Na stole robi się zielono, talerze robią się nad wyraz kolorowe, piekarnik idzie prawie w odstawkę, na szafce pojawia się blender i do śniadaniowego menu wchodzi więcej koktajli. W piekarniku robią się w zasadzie tylko chlebki jako podstawa do roślinnych smarowideł. I takich robię najwięcej! Ostatnio namiętnie wychodzi mi bezglutenowa wegańska pasta słonecznikowa z bazylią i natką pietruszki.
Pasta słonecznikowa z bazylią i natką pietruszki, czyli zielsko obrodziło
W szklarni hydroponicznej, na podstawkach i w doniczkach zielsko mi dosłownie obrodziło! Tyle bazylii! Rukoli, natki i rzeżuchy. Idealne do pesto oraz do past kanapkowych. Chleb właśnie się upiekł. Nic więc dziwnego, że moje obfite plony znalazły się wraz z ziarenkami słonecznika w blenderze, a potem na kanapkach. Pasta słonecznikowa z bazylią i natką pietruszki okazała się pyszna, sycąca i jak szybko się zrobiła, tak szybko zniknęła. Podobną pastę można zrobić z liśćmi rzodkiewki. Będzie bardziej trawiasta w smaku, ale równie zdrowa i zielona. Kanapki z pastą słonecznikową można zjadać także z rzeżuchą i innymi kiełkami. Do pasty dodaję także nieaktywne płatki drożdżowe, aby mieć serowy posmak. Pasta słonecznikowa z bazylią i natką pietruszki jest oczywiście bezglutenowa. U mnie akurat chleb orkiszowy (glutenowy), ale mam też przepis na bezglutenowy chleb gryczany (kliknij tutaj).
Przepis na pastę słonecznikową z bazylią i natką pietruszki
Podane proporcje wystarczą na sporą ilość kanapek, bez problemu wyjdzie porządne pyszne zielone śniadanie dla dwóch osób.
Składniki:
- 200 g ziaren słonecznika
- 3 łyżki oleju lnianego lub rzepakowego z pierwszego tłoczenia
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- garść liści bazylii
- garść natki pietruszki
- ząbek czosnku
- łyżka soku z cytryny
- szczypta soli
- trochę pieprzu
- trochę czarnuszki
- opcjonalnie pół łyżeczki siemienia lnianego
- opcjonalnie trochę wody
Wykonanie:
Pastę słonecznikową robi się banalnie prosto. Najpierw myję i moczę słonecznik. Dobrze jest pomoczyć go przez kilka godzin, ale wystarczy pół godziny, czy godzina. Po tym czasie słonecznik odsączam i wrzucam do kielicha blendera (ja robię moje pasty kanapkowe w robocie kuchennym lub w blenderze). Do słonecznika dorzucam umytą bazylię i natkę pietruszki, sok z cytryny, czosnek, sól, pieprz, czarnuszkę i olej lniany. Wszystko razem blenduję. Jeśli masa będzie zbyt sucha i nie będzie się chciała od razu dobrze blendować, można dodać trochę więcej oleju (opcjonalnie wody, jeśli ma być mieć mniej kalorii, ale już nie będzie takie smaczne). Do pasty można dodać także siemię lniane, poprawi nieco konsystencję, wzbogaci także naszą pastę o jeszcze większą ilość kwasów tłuszczowych omega-3, błonnik oraz białko. Siemię w ogóle dobrze jadać regularnie. Na surowo zmielone nie więcej niż jedną łyżkę dziennie.
Pasta słonecznikowa z innymi ziołami
Pastę słonecznikową można zrobić oczywiście z innymi ziołami i warzywami. Pasują wszelkie zieleninki. Może być tymianek lub oregano. Możemy dodać więcej czosnku, jeśli tak lubimy. Jeśli nie mamy świeżych ziół, możemy dodać suszone i więcej przypraw. Jeśli lubisz bardziej wyrazisty smak, dodaj podprażony sezam lub trochę oleju sezamowego. Smarowidło może lekko ciemnieć, więc najlepiej spożyć je dosyć szybko, ale można przechowywać je w lodówce przez kilka dni. Pasta słonecznikowa z ziołami najlepiej pasuje do świeżo upieczonego domowego chleba… U mnie z piekarnika wyszedł właśnie chleb razowy… Idealny do takich wegańskich past kanapkowych.
Jakie są Twoje ulubione wegańskie pasty kanapkowe?
Małgosia
6 komentarzy
Joanna
Śledzę Wasz fanpage, ale jakoś nigdy nie zostawiłam komentarza na blogu… Podejrzewam, że dlatego, że jestem pod wrażeniem każdego przepisu i byłabym po prostu nudna Wiele z nich wykorzystałam w swojej kuchni a kilka poleciłam na swoim fanpage’u. I widzę, że to raczej się nie zmieni. Gratuluję kreatywności w kuchni!
Jagoda
Co odwiedzam Twojego bloga to jestem zachwycona kolejnym przepisem i eksperymentami w kuchni. Ten wydaje się kolejną pyszną inspiracją, którą postaram się odtworzyć u siebie za pomocą tego samego sprzętu, więc mam nadzieję, że się uda 😉
Ka Ewa
dobre do makaronu jako pesto:)
Pingback:
Pingback:
Pingback: