Kilka dni temu miałam ochotę coś upiec… Nie piekłam przez tydzień, bo zajadałam się zielskiem, ale zaczęło mi czegoś brakować… Akurat po głowie nie chodziło mi typowe ciasto, ani też chleb… Może po prostu brakowało mi zapachu piekących się pyszności…? Być może. 😉 Ale na pewno chciałam coś czekoladowego i pasującego do surówek, które ostatnio jadłam na okrągło… W lodówki zalegały drożdże, którym zbliżał się termin ważności… I postanowiłam upiec bułeczki orkiszowe. Oczywiście wegańskie i to w dwóch wersjach smakowych.
Bułeczki orkiszowe w dwóch wersjach
Z przygotowanych składników wyszło mi tyle ciasta, że wystarczyło na dwie blachy! Ekonomicznie i ekologicznie. Jedna blacha na bułeczki orkiszowe neutralne, a druga na słodkie (ale bez cukru!). Z tej czekoladowej wersji wyszły mi “orkiszówki“, czyli drożdżówki inaczej. 😉 Nie miałam zbyt dużo czasu w tym tygodniu, więc takie rozwiązanie okazało się być trafione – słodkie czekoladowe bułeczki orkiszowe były na śniadanie, zaś neutralne na kolacje. I 3 dni z głowy! A do tego bułeczki orkiszowe robią się błyskawicznie i nawet sobie rąk można nie upaćkać.
Przepis na bułeczki orkiszowe neutralne
Z podanych proporcji wyszło 6 średnich bułeczek orkiszowych.
Czego nam potrzeba?
- 30 g drożdży
- 400 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- 50 g mąki z ciecierzycy (opcjonalnie)
- 50 g płatków owsianych
- szczypta soli
- mak i/lub siemię lniane do posypki
- woda (miej pod ręką ok. 0,5 l przegotowanej przestudzonej wody)
Przepis na bułeczki orkiszowe czekoladowe
Z podanych proporcji wyszło 6 średnich bułeczek orkiszowych.
Czego nam potrzeba?
- 30 g drożdży
- 400 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- 50 g ciemnego kakao
- 50 g płatków owsianych
- 50 g pokrojonych migdałów lub płatków migdałowych (połowa do ciasta, połowa jako posypka)
- 50 g pokruszonej (“zestruganej”) gorzkiej czekolady 70% (bardzo małe kawałki dorzucone do ciasta)
- 20 g pokruszonych ziaren kakaowca (połowa do ciasta, połowa jako posypka)
- szczypta soli
- woda (miej pod ręką ok. 0,5 l przegotowanej przestudzonej wody)
- opcjonalnie dla łasuchów mała ilość naturalnego słodzika – stewia, dojrzały banan, syrop klonowy, daktyle
Jak to zrobić?
Przygotowujemy dwie porcje zaczynu z drożdży – rozpuszczamy w szklance ciepłej wody, dodajemy trochę mąki i odstawiamy na 30 minut. Opcjonalnie można dodać łyżeczkę cukru, aby drożdże szybciej urosły. Płatki owsiane (z dwóch przepisów) zalewamy wodą w jednym naczyniu (2 cm ponad płatkami) i również odstawiamy, aby napęczniały. Potem je podzielimy. Następnie bierzemy dwie miski i w każdej łączymy zaczyn i płatki, dodajemy mąkę oraz odpowiednio dla każdego przepisu pozostałe składniki i wyrabiamy ciasto, aby utworzyć dosyć zbitą masę (dodajemy wody, jeśli potrzeba, lub mąki, jeśli ciasto nam się zbytnio przykleja do palców). Odstawiamy zakryte ściereczką w ciepłe miejsce na minimum godzinę (a najlepiej dwie) do wyrośnięcia.
Co dalej?
Rozgrzewamy piekarnik w temp. 200 stopni. Bierzemy ciasto i formujemy kulki, odstawiamy na blachę pokrytą papierem do pieczenia. Jeśli nie chcecie sobie brudzić rąk lub macie mało czasu, to możecie porcje ciasta wykładać dużą łyżką prosto na blachę – bułeczki orkiszowe będą miały wtedy dziwne kształty. 😉 Bułeczki orkiszowe neutralne posypujemy makiem lub siemieniem lnianym, zaś czekoladowe ziarnem kakaowca. Pieczemy przez 45 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 170 stopni i pieczemy jeszcze przez 15 minut. W przypadku mniejszych bułeczek podany czas skracamy (30 min. + 15 min.), wyłączamy piekarnik, pozwalamy bułeczkom do siebie dojść i wyciągamy, jak piekarnik się ochłodzi.
Bułeczki orkiszowe z hummusem, kremem czekoladowym lub konfiturą
Bułeczki orkiszowe neutralne świetnie będą komponowały się z warzywami albo pyszną wegańską pastą, na przykład hummusem z fasoli. Do czekoladowych bułeczek orkiszowych pasuje oczywiście krem orzechowy. A jeśli chcecie przełamać czekoladowy smak, to polecam domową konfiturę z pomarańczy albo z czarnych porzeczek.
Podobają Wam się takie bułeczki? 🙂
Małgosia
Co pasuje do bułeczek orkiszowych?
http://dobrezielsko.pl/pasta-slonecznikowa-z-bazylia-i-rzezucha/
Miałam okazję spróbować tych czekoladowych pyszności 🙂
Wyszły pyszne, to prawda! Cieszę się, że Ci smakowały. 🙂
Mmm… Ależ to musi być pyszne! A gdzie przepis?
Zajrzałaś na bloga, jak pisałam przepis i na początku było tylko wprowadzenie… 😉
Mąka orkiszowa razowa to mąka z jakim numerkiem? A ta na bułeczki czekoladowe to jaka dokładnie powinna być? Słyszałam, że nawet orkiszowe są lepsze i gorsze. Które polecasz?
Mąka razowa, pełnoziarnista ma numerek 2000. Taką wykorzystałam w przepisie. Staram się szukać mąk z certyfikatem ekologicznym, zwłaszcza że cenowo nie ma dużej różnicy między mąką orkiszową z certyfikatem eko, a mąką bez certyfikatu, a zawsze certyfikat daje pewność, że ziarno wyrosło bez niekorzystnych dla zdrowia ulepszaczy.
Dziękuję za przepis! Uwielbiam drożdżowe pieczywo – każdego rodzaju. Takie pachnące przyprawami np. Ziołami prowansalskimi czy indyjska przyprawa są idealne z każdym smarowidłem 🙂
Ja kombinuję z różnymi typami bułeczek. Ostatnio takie ziołowe zrobiłam z mąki żytniej. Do tego oliwa z oliwek… 🙂
Muszę spróbować zrobić na niedzielne śniadanie. Lubię takie podwójne eko
Koniecznie zrób zdjęcia i podziel się nim na naszym profilu facebookowym. 🙂
Ale smakowicie wygląda 😀
To prawda, wyszły pyszne i idealnie wypieczone!
Pyszności! Uwielbiam twojego bloga, chociaż jestem przy nim wciąż głodna 🙂
Bardzo się cieszę. 😉
Szkoda, że dopiero teraz tu trafiłam! Tyle pysznoći! Zostaję! 🙂
Nazwa genialna i chwytliwa! ]:D
Zapraszam serdecznie do czytania postów blogowych oraz obserwowania fanpage https://www.facebook.com/dobrezielsko. Nazwa wzbudza zainteresowanie, to prawda. Może nie jedna osoba nawróci się na naprawdę dobre zielsko. 😉
Witaj, trafiłam tutaj z poniedziałków zapoznawczych 🙂 Ten przepis na mnie czekał 😛 Akurat mam na stanie mąkę orkiszową, którą wypada już zużyć, więc będzie jak znalazł. Pozdrawiam, super blog:)
Dziękuję! Zachęcam do własnych eksperymentów. 🙂
Super przepis! Wyglądają bardzo apetycznie!
Dziękuję!
O kurczę, ja poproszę te pyszności 🙂
Zachęcam do wypróbowania przepisu. 🙂
U Ciebie jak zwykle smakowicie. Właśnie wróciłam z treningu i obiecałam sobie zero kolacji, ale jak się patrzy na takie pyszności to ślinka tak leci….
Na kolację polecam coś lekkiego, a bułeczki na śniadanie. 😉
Super, bardzo zachęcające 😀
Dziękuję!
Świetny pomysł! Przyda mi się Twój przepis, bo akurat szukałam jakiś nowych smakołyków na wspólny wieczór we dwoje 🙂
Do takiej bułeczki jakaś pyszna konfitura i macie słodki wieczór. 🙂
Wygląda pysznie 🙂
Dziękuję! I smakuje czekoladowo!
cudne te bułeczki. zrobię w weekend, może jedne i drugie?
Dobry pomysł! 🙂